Teraz jego rolę przejął Berlin Brandenburg, dla którego pandemia COVID-19 jest jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem. Bo z jednej strony ma czas na spokojny rozruch, ale z drugiej oddala się termin, kiedy ten port będzie rentowny.
Wielkie plany
Na razie rząd niemiecki zdecydował, że zanim tereny należące do Tegel zostaną wykorzystane pod nowe inwestycje, tam właśnie zostanie zorganizowane jedno z centrów szczepień przeciwko COVID-19, kiedy tylko szczepionka będzie dostępna.
Co potem? — Dla nas najważniejsze jest, żeby Tegel pozostał przestrzenią publiczną. Można tam wybudować szkoły, ośrodki badawcze, czy tereny wystawowe — mówił w wywiadzie dla Deutsche Welle Volkwin Marg, jeden z architektów z zespołu zajmującego się zagospodarowaniem terenów po lotnisku. To pracownia architektoniczna Von Gerkan, Marg and Partners Architects stworzyła wizję przyszłego zagospodarowania, a grunty o powierzchni 221 hektarów mają być terenem na którym założy działalność ponad 800 firm, oraz zacznie działać Beuth University od Applied Sciences, nowy park technologiczny oraz centrum konferencyjne.
— Bardzo długo czekaliśmy na możliwości zagospodarowania, bo oddanie Berlin Brandenburg oddalało się w czasie. Ale projekt wykorzystania terenów lotniskowych jest teraz jednym z najbardziej ambitnych i największych w Europie — mówił w tej samej audycji Philipp Bouteiller, dyrektor Tegel Projekt GmbH. — Wszystko już mamy gotowe, żeby ruszyć z pierwszymi planami budowlanymi już w 2021 — dodał.
Wieżowce na pasach startowych
W Azji takim wyzwaniem było zagospodarowanie terenów lotniska Tai Kak w Hongkongu, gdzie trasa lądowania przebiegała tak, że samoloty końcami skrzydeł niemal zrywały pranie z balkonów wieżowców mieszczących się tuż przy pasach.