Problemy PKP. Pociągi jeżdżą coraz wolniej, bo przedłużają się remonty na torach

Podróż ekspresem pendolino pomiędzy Warszawą a Wrocławiem trwa teraz 4 godziny i 15 minut, tj. trzy kwadranse dłużej niż w 2015 r. Na części tras w północnej Polsce pasażerowie pociągów będą musieli przesiadać się do autobusów.

Publikacja: 05.09.2022 20:43

Na wydłużenie czasu przejazdu ekspresów PKP InterCity z Warszawy na południe kraju ma wpływ przebudo

Na wydłużenie czasu przejazdu ekspresów PKP InterCity z Warszawy na południe kraju ma wpływ przebudowa stacji Warszawa Zachodnia

Foto: Fotokon - shutterstock

Wprowadzone w niedzielę zmiany w rozkładzie jazdy pociągów oznaczają dla wielu podróżnych wydłużenie czasu jazdy i konieczność przesiadki do zastępczych autobusów. Przyczyną jest trwająca modernizacja linii kolejowych, która ma usprawnić podróże, ale wiele efektów jest dalekich od oczekiwań.

Zwalnia pendolino – sztandarowy pociąg PKP InterCity. Podróż pomiędzy Warszawą a Wrocławiem trwa teraz 4 godziny i 15 minut, tj. trzy kwadranse dłużej niż w 2015 r. Pendolino jedzie wolniej także z Warszawy do Krakowa: prawie o 3 godziny, co jest wynikiem o blisko pół godziny gorszym wobec podróży w połowie ubiegłej dekady.

Czytaj więcej

Polska betonuje państwowy monopol PKP Intercity

Samochodem szybciej

– Prowadzone prace i ruch jednotorowy na części trasy będą skutkować odcinkowymi ograniczeniami prędkości. To wszystko wydłuży czas jazdy pociągów – informuje PKP InterCity. Zarządzająca infrastrukturą spółka PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) twierdzi, że dłuższy przejazd składów pendolino z Warszawy do Wrocławia jest tymczasowy. – Wynika z prac na Centralnej Magistrali Kolejowej (CMK) oraz na liniach w woj. śląskim, opolskim i dolnośląskim, a także modernizacji stacji Warszawa Zachodnia – tłumaczy Mirosław Siemieniec, rzecznik PLK. Jak powiedział „Rzeczpospolitej”, CMK jest przygotowywana do prędkości 250 km/h. Przejezdność linii jest utrzymana, ale w miejscach robót konieczne jest ograniczenie prędkości.

Jednak dłuższa podróż pociągiem może być zachętą do przesiadki do auta: na trasie Warszawa–Wrocław jedzie się nim o godzinę krócej. W rezultacie ekspres przestał być konkurencyjny.

Tymczasem jeszcze gorszą perspektywę mają podróżni na liniach w północnej części kraju, gdzie ruch pociągów będzie ograniczany lub wstrzymywany. Przez trzy tygodnie września pomiędzy Piłą a Szczecinkiem pasażerowie siedmiu pociągów InterCity będą przesiadać się do autobusów komunikacji zastępczej. W ostatnim tygodniu września i pierwszym października nieczynna będzie linia 404, komplikując podróże m.in. na trasach Przemyśl–Ustka, Wrocław–Słupsk, Kraków–Kołobrzeg czy Wrocław–Kołobrzeg, a w końcu października z problemami muszą się liczyć podróżujący ze Szczecina do Gdyni i Olsztyna.

Czytaj więcej

Nowi chętni do korzystania z portu w Radomiu

– Sytuacja jest coraz gorsza, zarówno dla ruchu pociągów, jak i czasów przejazdu. Nawet na najważniejszych liniach jest przyzwolenie na bylejakość i brak odpowiednich wymogów wobec wykonawców – mówi Piotr Malepszak, ekspert infrastruktury kolejowej, były członek zarządu i p.o. prezesa Centralnego Portu Komunikacyjnego, odpowiadający za jego część kolejową. Przykłady widać m.in. na dwóch odcinkach najważniejszej linii na południu kraju – magistrali Kraków–Katowice–Opole–Wrocław. Pod Wrocławiem ograniczono ruch do jednego toru, ale ponad rok czekano na wydanie pozwolenia na budowę. Odcinek z jednym torem jest także pod Opolem, gdzie dobowo przejeżdża ok. 120 pociągów pasażerskich.

Łączne opóźnienia liczone są codziennie w setkach minut, jeden opóźniony skład uruchamia lawinę kolejnych opóźnień. – To wynika z fatalnej organizacji robót i braku tymczasowych rozwiązań do prowadzenia ruchu. Należy dążyć do skracania jednotorowych odcinków, ale tego się nie robi – dodaje Malepszak.

Za porażkę można uznać efekty realizowanych od pięciu lat prac na linii kolejowej Lublin–Warszawa. Jeszcze w maju 2017 r., podczas podpisywania wartej 1,7 mld zł umowy na modernizację trasy pomiędzy Lublinem a Otwockiem, ówczesny wojewoda lubelski Przemysław Czarnek obiecywał przyspieszenie czasu podróży z Lublina do Warszawy.

Puste deklaracje

– W perspektywie kilku lat będziemy mogli skrócić naszą podróż koleją do zaledwie 90 minut – zapowiadał. – Inwestycja ta przyniesie korzyści mieszkańcom regionów, zwłaszcza Polski wschodniej, i wpisuje się w nasz program unowocześniania sieci polskiej kolei – zapewniał z kolei minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Jak dotąd były to jedynie puste deklaracje: pociągi z Lublina do Warszawy jadą ponad 2 godziny.

Kolejnym przykładem jest modernizacja linii pomiędzy Warszawą a Poznaniem, która ciągnie się od pięciu lat, natomiast efektów dla pasażerów nie widać. Inwestycja pochłonie blisko 2 mld zł, tymczasem czas przejazdu po zrealizowaniu wszystkich robót ma się skrócić o zaledwie pięć minut, w dodatku dopiero w 2024 r. – Przeciągające się remonty torów oznaczające wydłużenie czasu przejazdów kładą się cieniem na wizerunku kolei. W transporcie utracić zaufanie jest łatwo, odbudować trudno – ostrzega Michał Beim z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, ekspert Instytutu Sobieskiego.

PLK twierdzi, że bez modernizacji standard linii Warszawa–Poznań byłby coraz gorszy dla połączeń dalekobieżnych i regionalnych, a wart 77 mld zł Krajowy Program Kolejowy, mający usprawnić infrastrukturę, już przynosi efekty. Jak wylicza rzecznik spółki, 97 proc. inwestycji jest realizowanych lub zakończonych: m.in. poprawiła się dostępność kolei w Zagłębiu Miedziowym, zmodernizowano połączenia Łódź–Zduńska Wola czy Opole–Nysa, zelektryfikowano linie pomiędzy Zgorzelcem i Węglińcem oraz Lublinem i Stalową Wolą, skrócono czas podróży na trasie Katowice–Kraków. – Inwestycje na torach wymagają utrzymania kursowania pociągów i przygotowania warunków do prac. W blisko 500 miejscach prowadzone są roboty, ale ich efektem stopniowo stają się coraz lepsze warunki podróży koleją – podkreśla Siemieniec.

– Od stycznia do lipca br. pociągi PKP InterCity wybrało już ponad 32 mln osób. Wyniki potwierdzają, że Polacy chętnie korzystają z naszych usług – mówi Katarzyna Grzduk, rzecznik PKP InterCity.

Transport
Kiedy pierwszy samolot wyląduje na CPK? Wiceminister Maciej Lasek zdradza datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Transport
Europa łaskawsza dla spalinowców
Transport
Rosja zbudowała 15 razy mniej samolotów pasażerskich niż chciał Putin
Transport
Strajk na budowie nadzorowanej przez Putina. Nie ma pieniędzy na wypłaty
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Transport
Od najbliższej soboty pociągi pojadą szybciej na głównych trasach