Rosyjski minister transportu: 77 naszych samolotów zostało za granicą

Witalij Sawieliew, rosyjski minister transportu przyznał, że rosyjskie linie lotnicze utraciły część swojej floty. Chodzi o maszyny należące do zachodnich firm leasingowych. Rosjanie odpowiadają: skoro nie chcą nam ich oddać, to będziemy w takim razie przejmować zagraniczne aktywa pozostawione w Rosji.

Publikacja: 03.07.2022 15:55

Rosyjski minister transportu: 77 naszych samolotów zostało za granicą

Foto: Adobe Stock

W chwili inwazji Rosji na Ukrainę rosyjskie linie lotnicze eksploatowały ponad 1200 samolotów. Z tego 750 należało do zachodnich firm leasingowych, które otrzymały od swoich rządów nakaz zakończenia umów i odbioru maszyn w ciągu 30 dni. Było to niewykonalne, bo Rosjanie szybko wrócili do kraju, a wyspecjalizowane firmy dopiero w kilka dni po rozpoczęciu inwazji rozpoczęły polowania na Airbusy i Boeingi, którymi operowali Rosjanie. Rosjanie sądzili, że jakimś wyjściem będzie ich nacjonalizacja, co na świecie zostało odebrane jako zwykła kradzież. Wiele z tych samolotów już latać nie będzie, ponieważ służą obecne jako źródło pozyskiwania części zamiennych do tych, które nadal latają.

Czytaj więcej

Rosja chce usankcjonować kradzież samolotów. Blokuje wyjazdy pilotów

- Na dzisiaj sytuacja jest taka, że naszych 77 maszyn nadal pozostaje zagranicą. Udało nam się, jak na razie, odzyskać tylko jeden samolot - przyznał Witalij Sawieljew w rozmowie z agencją TASS. Chodzi zapewne o Airbusa, którego wyrokiem sądu zatrzymały lotnicze władze Sri Lanki, ale po wielkiej awanturze dyplomatycznej, poddały się rosyjskich władz i zezwoliły na jej odlot. - Będziemy teraz walczyć o odzyskanie wszystkich tych maszyn - zapowiedział rosyjski minister.

Rosyjskie linie lotnicze mają obietnicę premiera Michaiła Miszustina, że władze zrobią wszystko, aby w ich flocie pozostały maszyny należące do leasingodawców. Zdaniem Rosjan, ponieważ zostały one znacjonalizowane i przeniesione do rejestru rosyjskiego, to leasingodawcy nie mają już nic do gadania. Tylko raz wyłamał się Aerofłot, który w maju porozumiał się z firmami leasingowymi i odkupił od nich legalnie 8 Airbusów A330 płacąc i zaległe raty i równowartość używanej maszyny. Teraz linia może nimi legalnie latać zagranicę, oczywiście tam, gdzie niebo jest otwarte dla rosyjskich przewoźników. W tej sytuacji Aerofłot, który wcześniej, czyli przed inwazją chciał się skupić na siatce zagranicznej i najważniejszych połączeniach krajowych, buduje nowe rosyjskie centra przesiadkowe. Jak poinformował właśnie w rozmowie z „Kommiersantem” prezes Aerofłotu, Siergiej Aleksandrowskij linia zbuduje swoje bazy we wszystkich większych miastach, w tym w Soczi i Krasnojarsku. Zamierza tam latać Suchojami, Tupolewami i MC-21.

Czytaj więcej

Wszystkie plagi Rosji: kraj dotknięty największą ilością sankcji na świecie

Michaił Miszustin złożył obietnice nie tylko liniom lotniczym, że zachowają bezprawnie przejętą zagraniczną własność. Zagwarantował także bankom i właścicielom samochodów ulgi podatkowe, jeśli zablokują one wypłaty z depozytów bankowych i odzyskiwanie samochodów należących do cudzoziemców. - Nie zamierzamy się poddawać i będziemy przejmować wszystkie aktywa należące do obcokrajowców i zagranicznych firm - mówił premier.

A rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji, Maria Zacharowa „zagwarantowała”, że jeśli jakikolwiek kraj zdecyduje się tknąć warte 300 mld dolarów rosyjskie aktywa zdeponowane w zachodnich instytucjach finansowych, to Rosja „odpowie odpowiednio”. - Mamy pełne prawo bronić naszych interesów. Na taką możliwość wskazywał kilka dni temu przewodniczący Rady Europejskiej, Josep Borell. - Nie możemy przecież zapomnieć o tym, że w naszym kraju pozostały aktywa zagranicznych firm i obywateli. Skoro zachód nie jest w stanie przestrzegać zasad demokracji, własności prywatnej oraz prawa, to my przyjmujemy to do wiadomości i będziemy się odpowiednio zachowywać - mówiła Zacharowa.

W Rosji pozostały nie tylko samoloty, które zagarnęły rosyjskie linie. Swoje aktywa mają tam również BP, McDonald’s (zmienił się w „Smacznie i kropka”), Renault, które zrezygnowały z robienia biznesu w tym kraju. Ostatnio sukcesywne wychodzenie z Rosji zapowiedzieli producenci opon - francuski Michelin i fiński Nokian. Ich aktywa także zostaną przejęte przez lokalnych graczy.

I wszystko odbywa się zgodnie ze wstępnymi ustaleniami z maja 2022 rząd ma prawo znacjonalizowania mienia zachodnich firm, które pozostawiły w Rosji. Jak na razie jednak nie ma jeszcze konkretnej ustawy, która by to sankcjonowała.

Czytaj więcej

Aerofłot zacznie demontować samoloty, by mieć części zamienne

W chwili inwazji Rosji na Ukrainę rosyjskie linie lotnicze eksploatowały ponad 1200 samolotów. Z tego 750 należało do zachodnich firm leasingowych, które otrzymały od swoich rządów nakaz zakończenia umów i odbioru maszyn w ciągu 30 dni. Było to niewykonalne, bo Rosjanie szybko wrócili do kraju, a wyspecjalizowane firmy dopiero w kilka dni po rozpoczęciu inwazji rozpoczęły polowania na Airbusy i Boeingi, którymi operowali Rosjanie. Rosjanie sądzili, że jakimś wyjściem będzie ich nacjonalizacja, co na świecie zostało odebrane jako zwykła kradzież. Wiele z tych samolotów już latać nie będzie, ponieważ służą obecne jako źródło pozyskiwania części zamiennych do tych, które nadal latają.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Polskie Porty Lotnicze mają już nowego prezesa i wiceprezesa
Transport
Plany podatku od aut spalinowych do kosza
Transport
Dlaczego samoloty rosyjskich linii nadal latają. Skąd się biorą części zamienne
Transport
Plany Lufthansy dla lotniska w Brukseli. Belgowie ich nie chcą
Transport
Izrael doradza ukraińskim lotnikom. Ostrzega: wznowienie lotów nie będzie łatwe