Nowelizacja prawa o ruchu drogowym obowiązująca od początku tego roku wprowadziła m.in. wyższe mandaty za łamanie przepisów drogowych oraz podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny z 5 do 30 tys. złotych. Zwolennicy tej podwyżki twierdzili, że wyższe kary przekonają kierowców do zdjęcia nogi z gazu i przestrzegania przepisów drogowych.
Statystyki policyjne z pierwszego kwartału funkcjonowania nowych przepisów pokazują, że w zestawieniu z ubiegłym rokiem liczba wypadków i rannych w ich wyniku nieznacznie wzrosła (odpowiednio o 7 proc. i 3,5 proc.). O ponad 8 proc. spadła natomiast liczba śmiertelnych ofiar wypadków.
– Wyższe kary co do zasady mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Cieszy mniejsza liczba ofiar śmiertelnych, nadal jednak wypadków jest sporo, a według statystyk momentami nawet nieco więcej niż w ubiegłym roku – zauważa Rafał Mosionek ze start-upu ubezpieczeniowego Beesafe.
Jak oceniamy mandaty
Na zlecenie Beesafe firma badawcza GfK zapytała, co Polacy myślą o aktualnej zwiększonej wysokości mandatów. Okazuje się, że dokładnie połowa respondentów uznała, że kary pieniężne za wykroczenia na drogach są obecnie odpowiednie. Takiej odpowiedzi rzadziej udzielali mężczyźni (45 proc.) niż kobiety (55 proc.).
– W badaniu zaobserwowaliśmy też, że aktualną wysokość mandatów za odpowiednią częściej uznawały osoby, które nie posiadają auta – stwierdziło tak 57 proc. z nich, podczas gdy spośród respondentów, którzy samochód mają, takiego zdania była niemal połowa, bo 49 proc. – zauważa Rafał Mosionek.