Polskie firmy także liczą na ekspansję w krajach Azji Środkowej, np. rozwoju sektora kuriersko-pocztowego w Uzbekistanie. Uzbekiston Pochtasi rozważa współpracę z firmą Świat Przesyłek, do czego zachęca rosnące zapotrzebowanie na przesyłki pocztowe i kurierskie oraz znaczący rozwój branży e-commerce na świecie. – Bazując na doświadczeniu jakie zdobyliśmy pracując w branży od ponad 10 lat, okazaliśmy się być podmiotem, który swoją wiedzą jest w stanie wesprzeć działania uzbekistańskiego przedsiębiorstwa. W ramach naszej grupy logistycznej od lat optymalizujemy procesy logistyczne i po wysłuchaniu wyzwań, jakie stoją przed tamtejszym rynkiem, wyraziliśmy gotowość do inwestycji w otwarcie sieci przesyłek ekspresowych, a także rozwój sektora pocztowego i usług kurierskich. Ponadto omówiliśmy możliwości otwarcia przedstawicielstwa firmy Świat Przesyłek w Uzbekistanie – mówi Piotr Kocoń ze Świata Przesyłek.
Pracy nie zabraknie
Na przewoźników czeka praca w kraju lub na kierunkach zachodnich. – Damy ładunek każdej firmie transportowej, która przestała obsługiwać kierunek rosyjski i białoruski. Sektor TSL jest rozpędzony, staramy się odpowiadać na potrzeby inwestycyjne i np. rozwój sektora e-commerce. Bez kierowców jednak sprostanie wszystkim oczekiwaniom będzie ciężkie. Póki co trwa gaszenie pożarów, czyli próba terminowego dostarczania jak największej ilości transportów. Robimy to mając do dyspozycji zdecydowanie mniejszą ilość firm dostawczych i kierowców do dyspozycji – przyznaje prezes Grupy CSL Laura Hołowacz. – Jest więcej ładunków do przewożenia, ale nie ma wydolności – dodaje Hołowacz. – Opóźnienia mogą sięgać nawet 20% wszystkich transportów w Europie. Co piąty transport w Europie może nie być dostarczony na czas. Skracamy terminy płatności, zatrudniamy dodatkowych spedytorów, prowadzimy bardzo szeroką rekrutację, podnieśliśmy wynagrodzenia. Liczymy na ustabilizowanie się tej sytuacji, bo widzimy, że cały sektor TSL mocno odczuwa wojnę – stwierdza prezes Grupy CSL.
Sprawna i terminowa obsługa wielu klientów jest niemożliwa bez kierowców, a tych z rynku zniknęło – według różnych szacunków – od 25 do nawet 35%. Załatanie tej dziury jest niemożliwe, ale firmy z sektora TSL starają się jak najszybciej uzupełniać braki kadrowe podnosząc stawki czy proponując dobre warunki pracy firmom, które dotychczas kursowały na Ukrainę, Rosję i Białoruś.