W kraju po okresie przedwojennego lotniczego entuzjazmu, a potem dekadach gospodarki nakazowej, wciąż pozostał duży produkcyjny potencjał, uzupełniony zagranicznymi inwestycjami w latach po ustrojowym przełomie. Na rzecz lotnictwa pracuje wciąż ponad 70 firm zatrudniających 30 tys. pracowników, nierzadko specjalistów wysokiej klasy. Do dyspozycji mają zaplecze badawcze w licznych branżowych instytutach i na politechnikach. To wciąż niewykorzystywane źródło wiedzy i nowych technologii.
Największe skrzydlate zakłady w Warszawie, Mielcu, Rzeszowie, Świdniku, Wrocławiu czy Kaliszu zostały sprywatyzowane i mają zagranicznych właścicieli – to zwykle potentaci globalnej awiacji, Leonardo, Lockheed Martin, Raytheon Technologies. Wszystkich rodzimych większych i małych graczy awiacyjnego biznesu w kraju łączy wspólny mianownik – uzależnienie od zewnętrznej kooperacji.