Sankcje mogłyby uziemić wszystkie linie latające do Mińska

Białoruskiej Belavii można wypowiedzieć umowy na leasing samolotów, a liniom zarabiających na dowożeniu migrantów z Bliskiego Wschodu zakazać lotów na lotniska w Unii Europejskiej.

Publikacja: 11.11.2021 21:00

Sankcje mogłyby uziemić wszystkie linie latające do Mińska

Foto: Adobe Stock

Transport lotniczy może ucierpieć z powodu kryzysu politycznego wywołanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Zaostrzenie unijnych sankcji byłoby bardzo bolesne po tym, jak przewoźnicy z UE mają już zakaz lotów nad Białorusią. Mówi się też o wypowiedzeniu białoruskiej Belavii umów leasingowych na samoloty oraz zakazie lotów na lotniska UE dla linii zarabiających na wożeniu imigrantów z Bliskiego Wschodu do Mińska. I to już w przyszłym tygodniu.

Czytaj więcej

Mała moc samodzielnych polskich obostrzeń wobec Białorusi

„Unia Europejska w szczególności sprawdzi, jak można nałożyć sankcje, w tym poprzez umieszczenie na czarnej liście przewoźników, które są aktywne w przemycie ludzi" – czytamy w oświadczeniu przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von den Leyen.

Wśród linii latających do Mińska i krajów UE bezpośrednio bądź z przesiadką wożą migrantów tureckie Turkish Airlines, rosyjski Aerofłot oraz należący do dubajskich Emirates niskokosztowy Flydubai i uzbeckie Uzbekistan Airways. Wypowiedzenie umów oczywiście uderzyłoby w linie, ale i retorsje z drugiej strony mogłyby okazać się bardzo dotkliwe.

– Doprowadziłoby to do potężnego kryzysu politycznego, bo Aerofłot czy Turkish Airlines są firmami państwowymi i ważnymi narzędziami polityki Moskwy i Ankary. Rosja mogłaby wtedy odpowiedzieć blokadą przelotów unijnych linii nad Syberią, niezbędnymi do rejsów do Azji Północno-Wschodniej. Obecnie, z uwagi na niewielką liczbę rejsów do Chin, to groźba mniej uciążliwa niż w „normalnych" czasach. Warto jednak pamiętać, że linie lotnicze nie są organizatorami transportu migrantów i uchodźców, a jedynie wożą ich jako zwykłych pasażerów, z biletami i wizami – mówi Dominik Sipiński, ekspert lotniczy z ch-aviation.

Czytaj więcej

Miękkie podbrzusze Łukaszenki

Po naciskach Brukseli i Amerykanów z listy „dowozowej" zniknęły irackie Iraqi Airways, które na trasie Bagdad–Mińsk wykonywały nawet po kilka rejsów dziennie i to boeingami 747. Ostatni bezpośredni lot odbył się 4 listopada rano. Teraz wykonują rejsy z imigrantami na trasie Bagdad–Stambuł (taka opcja jest oferowana w białoruskich internetowych biurach podróży). Jak podała BBC, od 5 do 10 tys. dolarów kosztuje pełny pakiet dla migrantów. W tej cenie jest przelot w jedną stronę, hotel i transfer na granicę z Polską. Przelot może być bezpośrednio z Dubaju, Damaszku bądź Bagdadu albo z przesiadką w Stambule czy Moskwie (to oferta Turkish Airlines i Aeroflotu). Rejsy Damaszek–Mińsk obsługują Belavia i prywatny syryjski przewoźnik Cham Airways, zaś bezpośrednie loty Dubaj–Mińsk oferują Belavia, Flydubai i Uzbekistan Airways.

Jak wynika z rozkładu lotów zamieszczonego na stronie mińskiego lotniska między stolicą Białorusi a Dubajem, Ibrilem, Damaszkiem i Stambułem, tej zimy zaplanowanych jest nadal po 56 operacji tygodniowo.

Czytaj więcej

Aleksander Łukaszenka grozi Polsce i Niemcom. "A co jak zakręcimy gaz"

Inaczej przedstawiałaby się sytuacja w przypadku wypowiedzenia umów leasingowych na samoloty, jakimi lata Belavia. Flota białoruskiego przewoźnika w tej chwili składa się z 14 boeingów, w tym B737 MAX oraz 15 embraerów wypożyczonych za pośrednictwem leasingodawców rumuńskich, duńskich, ale przede wszystkim irlandzkich. – Nałożenie sankcji na Belavię w praktyce uziemiłoby linię – uważa Dominik Sipiński. Irlandzki minister spraw zagranicznych Simon Coveney zapewnia, że Dublin jest otwarty na nowe sankcje. Podkreśla jednak, że mogłyby one dotyczyć wyłącznie umów leasingowych w przyszłości, gdyby Belavia chciała pozyskać nowe samoloty. – Nie mogą natomiast zobowiązywać irlandzkich firm do zerwania obecnych umów – mówi Simon Convey.

Białorusini nie przejmują się unijnymi pogróżkami. – Z łatwością możemy wymienić samoloty producentów zachodnich na wyprodukowane w Rosji i nowe maszyny, które powstaną dzięki współpracy rosyjsko-chińskiej – powiedział minister transportu tego kraju Artiom Sikorski.

Transport lotniczy może ucierpieć z powodu kryzysu politycznego wywołanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Zaostrzenie unijnych sankcji byłoby bardzo bolesne po tym, jak przewoźnicy z UE mają już zakaz lotów nad Białorusią. Mówi się też o wypowiedzeniu białoruskiej Belavii umów leasingowych na samoloty oraz zakazie lotów na lotniska UE dla linii zarabiających na wożeniu imigrantów z Bliskiego Wschodu do Mińska. I to już w przyszłym tygodniu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje