Zgodnie z umową zawartą w sądzie federalnym w ostatnią środę 10 listopada, Boeing przyjął odpowiedzialność za katastrofę, która doprowadziła do wprowadzenia światowego zakazu eksploatacji tej maszyny od 12 marca 2019 do listopada 2020 roku. Wypłaci także odszkodowania rodzinom ofiar. Ze swojej strony rodziny zgodziły się nie występować do sądu o ukaranie Boeinga. Takiego procesu zresztą prawdopodobnie i tak by nie wygrały. Boeing nie będzie również starać się oddalać spraw, jeśli rodziny wniosą pozwy o odszkodowanie w stanie Illinois, gdzie ma swoją siedzibę.
„To kamień milowy dla rodzin w dążeniu do sprawiedliwości, ponieważ zapewni, że wszyscy będą traktowani jednakowo i będą mogli odzyskać pełne odszkodowanie zgodnie z prawem stanu Illinois. W ten sposób otwiera się również droga do ostatecznego rozwiązania, czy to poprzez ugody lub procesu” – stwierdziła w oświadczeniu komisja reprezentująca większość rodzin ofiar. Niektóre z nich już porozumiały się z Boeingiem.
Czytaj więcej
Członkowie rady dyrektorów i zarządu Boeinga zapłacą koncernowi 237,5 mln dolarów za przymykanie oczu na kwestie bezpieczeństwa w B737 MAX, których dwie katastrofy kosztowały dotąd ponad 20 mld dolarów
Z kolei Boeing w oświadczeniu złożył „najgłębsze kondolencje” rodzinom 157 osób, które zginęły podczas lotu w Etiopii oraz 189 ofiar, które straciły życie kilka miesięcy wcześniej w katastrofie 737 Max w Indonezji.
„Boeing dokłada wszelkich starań, aby wszystkie rodziny, które straciły bliskich w wypadkach, otrzymały pełne i sprawiedliwe odszkodowanie za tę stratę. Po przyjęciu odpowiedzialności umowa pozwala stronom skoncentrować swoją uwagę na ustaleniu odpowiedniej rekompensaty dla każdej rodziny” – czytamy w oświadczeniu koncernu.