Linie Kuwait Airways od ponad 35 lat przewożą pasażerów między Nowym Jorkiem a Londynem. Dzisiaj odbędzie się ostatni lot kuwejckich linii na tej trasie. Przewoźnik zdecydował, że woli zrezygnować z lotów, niż ułatwić ruch Izraelczykom między tymi dwoma miastami.
Kuwait Airways już od dłuższego czasu były posądzane o dyskryminację względem obywateli Izraela. W latach 2013 i 2014 odmówiły sprzedaży biletów na loty Nowy Jork-Londyn osobom posiadającym paszport izraelski. W odpowiedzi na rasistowskie praktyki linii, amerykański Departament Transportu wszczął śledztwo w tej sprawie i w październiku ubiegłego roku wydał przewoźnikowi nakaz zaprzestania dyskryminacji względem obywateli Izraela i zezwolenia im na podróż ze Stanów Zjednoczonych do każdego kraju trzeciego, w którym mogą legalnie przebywać.
Kuwejckie linie okazały się jednak nie ugięte i jeszcze w grudniu 2015 r. ogłosiły zamknięcie trasy Nowy Jork-Londyn. Decyzja nie odnosi się do trzech cotygodniowych lotów bez przerwy między nowojorskim portem lotniczym im. Johna F. Kennedy'ego a miastem Kuwejt. Linie są przekonane, że na pokładzie samolotów nie znajdzie się ani jeden Izraelczyk, ponieważ mają oni zakaz wstępu do Kuwejtu oraz nie przyznaje się im wiz.
Prawnicy Kuwait Airways złożyli w listopadzie petycję, w której poinformowali, że działania przewoźnika są oparte na kuwejckim prawie, które zakazuje krajowym przedsiębiorstwom prowadzenia interesów z obywatelami Izraela. Jak podkreślili, linie lotnicze nie dyskryminują pasażerów posiadających ważne paszporty na podstawie rasy czy wyznania. Zauważyli również, że Stany Zjednoczone same podtrzymują podobne restrykcje wobec obywateli wybranych krajów, w tym Korei Północnej.
Departament Transportu nie uznał jednak tych argumentów i ogłosił, że nie zaprzestanie działań mających na celu ochronę praw obywatelskich pasażerów. - Linie lotnicze nie mają prawa odmówić sprzedaży biletów ani przewiezienia pasażerów pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a innym trzecim krajem, w którym mają legalną zgodę na pobyt, w oparciu o politykę swojego rodzimego kraju – komentuje Namrata Kolachalam, rzeczniczka Departamentu Transportu.