Wimbledon. Finał męski wedle rozstawienia

Novak Djoković zagra w niedzielę o 24. tytuł Wielkiego Szlema, ósmy w Wimbledonie. Rywalem Serba będzie Hiszpan Carlos Alcaraz, walczyć będą drugi z pierwszym tenisistą świata.

Publikacja: 14.07.2023 20:18

Rywalem Serba w finale Wimbledonu będzie Hiszpan Carlos Alcaraz

Rywalem Serba w finale Wimbledonu będzie Hiszpan Carlos Alcaraz

Foto: AFP

W piątkowym spotkaniu Novaka Djokovicia z Jannikiem Sinnerem padł wynik spodziewany przez wielu: trzy sety dla serbskiego mistrza, 6:3, 6:4, 7:6 (7-4), robota nieprzesadnie długa jak na standardy półfinałów. Włoch nadal nie ma sposobu na pokonanie Serba. Rok temu w Wimbledonie grali w ćwierćfinale pięć setów i wtedy Jannik był bliżej.

Zwycięzca i pokonany grali dość podobnie, obaj potrafią wytrzymywać pełne napięcia ostre wymiany, obaj nieźle serwują, choć nie są rekordzistami szybkości posyłania piłki, obaj świetnie poruszają się po korcie i potrafią też zjawić się nagle przy siatce, choć nie robią tego przesadnie często, tylko wtedy, kiedy widzą sens. 

Czytaj więcej

Wimbledon. Damski finał bez podtekstów

Problem w tym, że to wszystko Novak robi lepiej. Nie zdecydowanie lepiej, tylko o te kilka procent, ułamek sekundy szybciej, odrobinę bardziej precyzyjnie, zręczniej. Tyle, by wystarczyło na osiągnięcie przewagi w gemie i secie. Cóż z tego, ze Jannik, tenisista twardy i waleczny, od czasu do czasu uderzał tak pięknie, że kort centralny zrywał się na równe nogi, Novak odpowiadał zwykle nie gorzej, by za chwilę poprawić wynik jeszcze lepszym zagraniem. 

Mogło się wydawać, że gemy są wyrównane, że Sinner w końcu będzie w stanie wybiegać przełamanie serwisu rywala, lecz nawet jak był bardzo blisko, to po minucie-dwóch nic z tych przewag nie zostawało. Novak bez większych wzruszeń robił swoje, zdenerwował się bodaj dwa razy: najpierw gdy sędzia na stołku przyznał punkt Włochowi za to, że Serb wrzasnął wyjątkowo głośno po trudnym bekhendzie, drugi raz, gdy Novak przekroczył czas 25 sekund na wykonanie serwisu i dostał ostrzeżenie. Z tą drugą karą nie dyskutował, bo zegar jest dobrze widoczny dla wszystkich, grających i obserwujących. 

Czytaj więcej

Wielkie powroty na kort po kontuzjach są możliwe

Widzowie docenili wielkość mistrza, ale prawem tłumu, dopingowali głośniej tyrolskiego pretendenta. Djoković już nawykł do takiego traktowania, więc uśmiechnąwszy się pod nosem podziękował grzecznie wszystkim i rzekł, że jest gotów na finał.

Drugi półfinał także nie dzielił publiczności, widownia zdecydowanie wspierała Alcaraza. Nie było całkiem oczywiste, że talent Hiszpana wystarczy na pełne opanowanie gry na trawie. Miedwiediew jednak nie dał się dotychczas poznać jako wybitny wimbledoński fachowiec, więc z ciekawością patrzono, oceniano i okazało się, że Rosjanin nadal na trawie ma kłopoty, a Hiszpan już nie. 

Carlitos śmigał po korcie centralnym z szybkością światła, dobiegał do każdej piłki, grał agresywnie i z polotem. Na jego tle Miedwiediew wydawał się nie tylko wolny, ale też zagubiony, chwilami nawet bezradny. Trzy zgrabne sety po 6:3 i można było gratulować pierwszego wimbledońskiego finału uśmiechniętemu od ucha do ucha chłopakowi z przedmieścia Murcii. Niedzielny finał Djoković – Alcaraz może być fascynujący, nawet jeśli ktoś pamięta, że niedawno w Paryżu Serb mocno poskromił hiszpańskiego pędziwiatra. 

Zanim dojdzie do tych emocji trzeba jeszcze przyjść na kort centralny w sobotę, gdzie o 15.00 (czasu polskiego) rozpocznie się finał pań: Ons Jabeur – Marketa Vondrousova. Potem, dla koneserów jest jeszcze finał debla: Wesley Koolhof i Neal Skupski – Marcel Granollers i Horacio Zeballos. Brytyjczycy obejrzą na pewno, bo przecież w Wimbledonie gra rodak. 

Wimbledon 2023

Półfinał mężczyzn: N. Djoković (Serbia, 2) – J. Sinner (Włochy, 6) 6:3, 6:4, 7:6 (7-4); C. Alcaraz (Hiszpania, 1) – D. Miedwiediew (3) 6:3, 6:3, 6:3.

Finał miksta: M. Pavić (Chorwacja) i L. Kiczenok (Ukraina), 7) – J. Vliegen (Belgia) i Y. Xu (Chiny) 6:4, 6:7 (9-11), 6:3.

W piątkowym spotkaniu Novaka Djokovicia z Jannikiem Sinnerem padł wynik spodziewany przez wielu: trzy sety dla serbskiego mistrza, 6:3, 6:4, 7:6 (7-4), robota nieprzesadnie długa jak na standardy półfinałów. Włoch nadal nie ma sposobu na pokonanie Serba. Rok temu w Wimbledonie grali w ćwierćfinale pięć setów i wtedy Jannik był bliżej.

Zwycięzca i pokonany grali dość podobnie, obaj potrafią wytrzymywać pełne napięcia ostre wymiany, obaj nieźle serwują, choć nie są rekordzistami szybkości posyłania piłki, obaj świetnie poruszają się po korcie i potrafią też zjawić się nagle przy siatce, choć nie robią tego przesadnie często, tylko wtedy, kiedy widzą sens. 

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff
Tenis
WTA Madryt. Iga Świątek zagrała koncert. Sprinterski awans do 1/8 finału
Tenis
Hubert Hurkacz w imponującym stylu zaczął turniej w Madrycie
Tenis
WTA Madryt. Magda Linette przegrała z Aryną Sabalenką po dwugodzinnej bitwie
Tenis
Iga Świątek wygrywa pierwszy mecz w Madrycie. Niespodziewane kłopoty w końcówce