Francuska ekipa filmowa towarzyszyła Michelowi Koutouzisowi, ekspertowi Unii Europejskiej i ONZ do spraw zwalczania nielegalnego handlu farmaceutykami. Filmowcy udawali kupców, a zdjęcia kręcili ukrytą kamerą. Najpierw udali się do Bombaju, w którym nielegalnych hurtowników bez trudu spotkać można nawet na bazarze. Sprzedawane przez nich leki nie mają prawidłowych dawek substancji czynnych.
Wytwarzane w miejscowych fabrykach specyfiki cieszą się jednak wielkim wzięciem. Ich produkcja kosztuje niewiele, a sprzedaż – nawet po obniżonej cenie – przynosi krociowe zyski. Najbardziej dba się o barwę podróbek i opakowania. W przypadku ekipy filmowej dobicie transakcji było kwestią kilku chwil. – Wybrałem leki często podrabiane – opowiada Koutouzis. – Antybiotyk, lek przeciwko pasożytom, amerykański Tamiflu, leki do terapii antyretrowirusowej, przeciwko malarii i szczepionki na zapalenie opon mózgowych.
Następny etap podróży to Mauritius, gdzie liberalne przepisy handlowe pozwalają na przeprowadzanie nielegalnych transakcji finansowych. Znaczna część produkcji podrabianych leków trafia na afrykański rynek, gdzie traktowane są jak każdy inny towar. Tam filmowcom towarzyszy Bilha, farmaceutka zwolniona z pracy po śledztwie w sprawie przemytu fałszywych leków, które prowadziła na zlecenie ONZ.
[i]23.46 | tvp info | WTOREK[/i]