To propozycja dla bogatych, bo najlepsze ludzkie włosy mogą kosztować nawet dwa tysiące funtów, a niektóre zrobione z nich treski mają wartość większą nawet niż złoto o tym samym ciężarze. Europejskim zagłębiem cennego towaru jest Rosja. Tam, jak się przekonuje Jamelia, młode dziewczyny, zwłaszcza z prowincji, bez większego żalu rezygnują z „końskich ogonów”, by podreperować domowy budżet.

Dla handlarzy to znakomity interes, bo kupują tam włosy za kwoty wielokrotnie niższe niż musieliby zapłacić w innych częściach świata. No, może, poza Indiami. W tym kraju powstały nawet fabryki przetwarzające włosy. I właśnie do indyjskiego Czennai udaje się Jamelia. Prawdopodobnie stamtąd pochodzą włosy, których piosenkarka używa do przedłużania własnych. Dla tamtejszych kobiet włosy są równie istotnym atrybutem urody jak dla niej.

Ale bywają także ważną religijną ofiarą. W trudnych życiowych sytuacjach, gdy los nie sprzyja, kobiety golą głowy do skóry i ofiarowują włosy w hinduistycznych świątyniach podczas rytualnych obrzędów. Trafiają one do plastikowych pojemników i są sprzedawane przez mnichów. Szacuje się, że rocznie do fabrykantów trafia 200 ton warkoczy i kucyków, przynosząc zysk w wysokości 15 milionów funtów. Początkowo Jamelia jest oburzona tym faktem, ale kiedy widzi, że mnisi za uzyskane pieniądze karmią setki biednych, jej skrupuły maleją. – W czasie tej podróży odkryłam, jak ważne są włosy dla duchowości, kultury i samooceny wielu osób – deklaruje piosenkarka.

Czyje to włosy? | 16.50 | TVP 2 | SOBOTA