W „Kronice przerwanego Kongresu” (piątek, TVP Polonia, godz. 13.35) na podstawie o unikalnych materiałów archiwalnych Ewa Bielska rekonstruuje wydarzenia Kongresu Kultury Polskiej odbywającego się w grudniu 1981 roku. Ogólnopolskie spotkanie środowisk twórczych nieoczekiwanie przerwało wprowadzenie stanu wojennego.
Już 17 grudnia powstał Prymasowski Komitet Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności i Ich Rodzinom. Michał Bukojemski, autor „Komitetu na Piwnej – opowieści” (TVP Info, sobota, godz. 1.31, poniedziałek, godz. 24.00), przypomina jego działalność. Siedzibę i wsparcie Komitet znalazł w warszawskim klasztorze sióstr franciszkanek i kościele św. Marcina na Piwnej. – Zorganizowaliśmy się błyskawicznie – wspomina Maja Komorowska. Pracy nie brakowało.
Nie działały telefony, więc trzeba było osobiście ustalić, kto został internowany i czyja rodzina potrzebuje pomocy. W kartotece Komitetu znalazło się ponad 18 tysięcy fiszek. Nie brakowało ochotników do prac przy rozładowywaniu zagranicznych transportów z pomocą charytatywną, roznoszeniu wiadomości. Żeby pomóc innym, ludzie oddawali własne kartki na mięso i talony na buty.
Spontaniczny protest przeciw wprowadzeniu stanu wojennego zjednoczył mieszkańców Świdnika i Lublina, co pokazuje film Grzegorza Linkowskiego „Spacer z dziennikiem” (TVP Info, sobota, godz. 24.00, niedziela, godz. 20.00). Od 4 lutego 1982 roku do lata mieszkający w tych miastach manifestowali niezadowolenie i niechęć do reżimu, wychodząc całymi rodzinami na spacery w czasie nadawania „Dziennika Telewizyjnego”. Dziś wspominają tamten spontaniczny protest jako największy happening, jaki miał miejsce w Europie.
W czasie stanu wojennego aktywnie działała opozycja. O ludziach i ideach Solidarności Walczącej opowiada film Piotra Załuskiego „»Ośmiornica« walcząca” (czwartek, TVP 1, godz. 14.00). Antykomunistyczną, niepodległościową organizację założył w 1982 roku Kornel Morawiecki, fizyk, pracownik naukowy Politechniki Wrocławskiej. Jego formacja uważana była za radykalną, bo nie chciała porozumienia z władzą z obcego nadania – za jaką uważała wtedy polski rząd.