Obraz przypomina trzymający w napięciu thriller. Osią akcji są przygotowania i realizacja tajnej misji, na czele której stoją reżyser Louie Psihoyos oraz Richard O’Barry, niegdyś treser delfinów,, dziś ich zagorzały obrońca. Mężczyźni wspierani przez zespół aktywistów, nurków i techników postanawiają sfilmować rzeź morskich ssaków, która systematycznie odbywa się w zatoce nieopodal japońskiego miasta Taiji. Dostęp do tego miejsca jest pilnie strzeżony, a dokumentaliści nieustannie śledzeni. By przechytrzyć Japończyków, ukrywają kamery w skałach i pod powierzchnią wody. Chcą pokazać światu, co naprawdę dzieje się w Taiji.
Okazuje się, że miasteczko jest największym dostawcą delfinów do parków rozrywki na całym świecie. Dorodny okaz sprzedawany jest za 150 tysięcy dolarów. Gorsze i mniejsze są zabijane na miejscu. Mięso trafia do sklepów i restauracji, mimo że jest niebezpieczne dla zdrowia (zawiera wysokie stężenie rtęci).
Szacuje się, że co roku w Japonii wybijanych jest 23 tysiące delfinów i morświnów. Władze tłumaczą się wielowiekową tradycją, a także troską o własne interesy.
Sceny znęcania się nad delfinami i widok zatoki, której woda ma kolor czerwony od krwi, przerażają i bulwersują. Trudno w spokoju patrzeć na ten bezmiar ludzkiego okrucieństwa. Ale dzięki ostremu przekazowi filmowcom udało się wstrząsnąć opinią publiczną. Zebrali 1,4 mln podpisów pod petycją wzywającą do zakończenia rzezi delfinów.
21.00 | Canal + | piątek