Jego twórcy potraktowali temat boiskowych golasów bardzo poważnie. W filmie znajdziemy wątki historyczne – dowiemy się m.in., że pierwsi streakersi (ludzie obnażający się publicznie) pojawili się na stadionach w latach 70. ubiegłego wieku. Dokumentaliści rozmawiają z prawnikami, specjalistami od marketingu i promocji oraz najsłynniejszymi golasami świata.
Okazuje się, że między streakersami trwa rywalizacja na najbardziej spektakularne występy. Mistrzem jest Mark Roberts, który w 2004 roku wbiegł na boisko podczas Super Bowl. Sam przyznaje, że tamten wyczyn był jak zdobycie Świętego Graala. Jak został streakersem? W 1993 roku założył się z kolegami. Następnego dnia w stroju Adama był już na środku boiska. Zabawa go wciągnęła. Dziś Roberts uważa się za artystę, komika. Jego celem jest rozbawienie publiczności, sprawianie wiwatującym ludziom frajdy. – Gdy biegniesz przed tłumem to najlepsze uczucie na świecie – mówi.
Roberts ma własny kodeks zawodowy. Zawsze starannie wybiera miejsce i czas akcji. Uważa, by jego występ nie przeszkodził w kluczowym momencie rozgrywek i nie miał wpływu na wynik meczu. Mówi, że nie robi tego dla pieniędzy choć w tym biznesie można dobrze zarobić. Streakersi często mają namalowane na ciele nazwy firm lub stron internetowych. Stawka, jaką dostaną od sponsora zależy od rozmiaru imprezy i tego, jak długo uda im się pozostać w świetle reflektorów.
W filmie zobaczymy przygotowania Jaume Marquesta, znanego jako Jimmy Jump, który chce wbiec na boisko Estadio Santiago Bernabéu podczas wielkiego piłkarskiego święta: meczu Realu Madryt z FC Barceloną. Spotkanie ochrania tysiąc policjantów...