Przeznaczają na to wszystkie oszczędności i w międzyczasie, żeby było taniej, wprowadzają się do matki Bartka. Teresa (Ewa Wencel) nie darzy Beaty sympatią, lubi ją pouczać i strofować, nie szczędzi też złośliwości synowi. By się od tego oderwać, małżonkowie chodzą po budowie bloku, planując rozkład mieszkania, do którego klucze już wkrótce mają odebrać. Sytuacja zamienia się w koszmar, kiedy okazuje się, że deweloper zbankrutował. Niedługo później wychodzi na jaw romans Bartka, który wkrótce wyprowadza się do kochanki. Reżyserzy Krzysztof Krauze i jego żona Joanna zaczerpnęli pomysł „Placu Zbawiciela" z opisanej w gazetach historii mieszkanki Warszawy, która żyła w środowisku typowo patologicznym. Twórcy filmu zmienili realia, aby rzecz uczynić bardziej uniwersalną. „Nasi bohaterowie stopniowo pogrążają się w chorobę cynizmu i okrucieństwa, z każdym dniem coraz bardziej oswojonego; nienawiści, która staje się normą. Klęska jednej rodziny staje się klęską wspólną, za którą wszyscy bierzemy w jakimś sensie odpowiedzialność" – mówiła Joanna Kos-Krauze. „Jest jakieś wyjście z matni? Przebaczenie. Dzięki przebaczeniu tej trójce udało się w końcu podnieść" – dodał Krzysztof Krauze.

PLAC ZBAWICIELA | DRAMAT OBYCZAJOWY | POLSKA 2006 | REŻ. JOANNA KOS-KRAUZE, KRZYSZTOF KRAUZE | WYK. JOWITA BUDNIK, ARKADIUSZ JANICZEK, EWA WENCEL