Filmografia Kiefera Sutherlanda jest imponująco obszerna – od roku 1983, kiedy jako siedemnastolatek zagrał u boku ojca niewielką rolę w komedii „Powrót Maxa Dugana", wystąpił w ponad osiemdziesięciu filmach, nie licząc seriali, co daje średnio około trzech filmów rocznie. Choć aktor grał dużo, były to role drugoplanowe, które wprawdzie zapewniały mu stały dochód i pewną popularność, ale nie pozwalały rozwijać się artystycznie. Z tego okresu należy wspomnieć western „Młode strzelby" (1988) i jego sequel z roku 1990, w których zagrał kompana rewolwerowca Billy'ego Kida. Pierwszy większy sukces przyszedł dopiero w roku 1990 za sprawą „Linii życia".
Historia studenta medycyny, który zaczyna wraz z kolegami eksperymentować na sobie, wprowadzając się w stan śmierci klinicznej, cieszyła się sporym powodzeniem także w Polsce, została też nominowana do Oscara za efekty specjalne. Partnerką Sutherlanda – na ekranie i poza nim – była wówczas Julia Roberts. Romans z aktorką, która po występie w „Pretty woman" stała się megagwiazdą, był tematem numer jeden w kolorowej prasie, a zapowiadany ślub pary miał być wydarzeniem roku 1991. Skończyło się wielką klapą – na trzy dni przed ceremonią panna młoda... uciekła do Irlandii z przyjacielem narzeczonego.
To był cios, po którym trudno się było podnieść. Sutherland na następ dekadę znów ugrzązł w kręgu mało znaczących ról w drugorzędnych filmach. Wyjątkami były takie tytuły, jak „Ludzie honoru" (1992) z Jackiem Nicholsonem, czy „Spojrzenie mordercy" (1996) z Reese Witherspoon, ale aktor wciąż nie mógł się przebić do ścisłej czołówki. To, co nie udało się za sprawą udziału w hollywoodzkich produkcjach kinowych, w końcu umożliwiła telewizja.
W roku 2001 kanał Fox zaangażował Sutherlanda do głównej roli w nowym serialu sensacyjnym „24 godziny". Stał się on nie tylko jednym z największych hitów następnych ośmiu sezonów, ale zyskał także wysokie oceny znawców jako przedsięwzięcie niezwykle nowatorskie, stojące na najwyższym poziomie realizatorskim. Serial, opowiadający o perypetiach Jacka Bauera, agenta elitarnej jednostki antyterrorystycznej CTU, przedstawia akcję w czasie rzeczywistym, niemal bez skrótów. Każdy z 24 odcinków to jedna godzina tej samej doby, podczas której dochodzi do dramatycznych wydarzeń, związanych np. – jak w pierwszej serii – z poszukiwaniem zamachowców, dybiących na życie senatora kandydującego w wyborach prezydenckich.
„24 godziny" obsypano nagrodami, z których dwie najbardziej prestiżowe, Złote Globy, przyznano za najlepszy serial dramatyczny i najlepszą rolę Kiefera Sutherlanda. W następnych latach aktor otrzymał za swoją kreację jeszcze pięć nominacji do tej nagrody i siedem do najważniejszej w branży telewizyjnej nagrody Emmy, którą przyznano mu w końcu w roku 2006. W ten sposób niedoceniany wcześniej aktor dołączył do grona największych celebrytów Ameryki, co potwierdziło odsłonięcie gwiazdy z jego nazwiskiem w słynnej Hollywoodzkiej Alei Gwiazd.