Vivienne Westwood. Zrób to sam na Planete

Bezpretensjonalna opowieść o jednej z najsłynniejszych kreatorek mody w dokumencie „Vivienne Westwood. Zrób to sam". Premiera 2 sierpnia w sobotę o godz. 21 w Planete +.

Publikacja: 02.08.2014 12:05

„Vivienne Westwood. Zrób to sam"

„Vivienne Westwood. Zrób to sam"

Foto: Planete

Autorka filmu, Letmiya Sztalryd przez rok towarzyszyła z kamerą swojej bohaterce. Przez ten czas filmowała powstawanie dwóch kolekcji („D.I.Y." w 2009 i „Prince Charming" w 2010 roku), była w pracowni, w domu.... Powstał bardzo ciekawy portret projektantki, odmienny od stereotypowego wyobrażenia o świecie mody. A i sama Westwood jakoś nie pasuje do schematu rewolucjonistki mody i dominującej kobiety... Ale prawdą jest, że ma buntowniczy charakter, nienawidzi konformizmu i lubi prowokować.

Urodziła się w 1941 roku w brytyjskiej rodzinie robotniczej. Pamięta, że w dzieciństwie wszystko było racjonowane, a pierwszego banana zjadła, gdy miała 7 lat i w dodatku wcale jej nie smakował.

Projektować zaczęła już w latach 60., odwołując się do kultury hipisowskiej. Jej kariera nabrała tempa jednak dopiero na początku następnej dekady, kiedy poznała Malcolma McLarena, późniejszego menedżera grupy Sex Pistols. Razem otworzyli słynny butik na 430 King's Road, który później zmienił nazwę na „Too Fast To Live Too Young To Die". Odtąd uważana jest

za rewolucjonistkę, która odkryła punk rock dla kultury popularnej.

Westwood zabiera do swego sklepu widzów i pokazuje słynne koszulki po które ściągały tłumy punków. Teraz nadal można w nim kupić t-shirty z prowokacyjnymi napisami: „Jestem kosztowny", „Nie jestem terrorystą", „Lubię gówno". Ten ostatni napis został umieszczony na body dla niemowlaka – i jak wyjaśnia Westwood – sprzedaje się najlepiej.

Pracownia Westwood mieści się w niepozornym wyglądającym na pofabryczny zakład – domu z czerwonej cegły. Kręci się po nim kilka osób, którymi dowodzi Andreas, mąż Vivienne i zarazem dyrektor artystyczny firmy.

–Nauczyła mnie, że zawsze najważniejsza powinna być kobieta, a nie jej ubranie – mówi Andreass.

Nie ma jednak wątpliwości, że jest tłem jedynie dla swej sławnej żony. Ona zaś barwnie odziana, z bogatymi rudymi włosami tapirowanymi na uroczyste okoliczności, w okularach z białymi dość niesamowitymi oprawkami, do pracy jeździ na rowerze. Mówi cicho i spokojnie. I nie ma w sobie nic z gwiazdy ani celebrytki.

- Uwielbiam pracować w bałaganie i gdy jest ciemno, przy lampie – ujawnia Westwood.

W swoim domu w Londynie pokazuje biblioteczkę wypełnioną książkami, do których ciągle wraca, wśród nich króluje Aldous Huxley. Jest przeciwna panowaniu wielkich marek nad ludźmi, a na znak sprzeciwu przeciw propagandzie nosi specjalną odznakę. Za zasługi dla mody otrzymała w 2006 roku Order Imperium Brytyjskiego.

- Jako projektantka mody radzę wam: kupujcie mniej, albo nie wcale – mówi prowokacyjnie. - Nie kupujcie Vivienne Westwood. Ale jeśli już koniecznie chcecie wydać pieniądze – bądźcie wybredni i lepiej żebyście wybrali Vivienne Westwood.

Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Telewizja
„Duduś”, który skomponowała muzykę „Stawki większej niż życie” i „Czterdziestolatka”
Telewizja
Agata Kulesza w akcji: TVP VOD na podium za Netflixem, Teatr TV podwoił oglądalność
Telewizja
Teatr TV i XIII księga „Pana Tadeusza" napisana przez Fredrę
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Telewizja
Teatr TV odbił się od dna. Powoli odzyskuje widownię i artystów
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont