Teatr Jacka Głomba coraz częściej pojawia się ze swoimi przedstawieniami w stolicy. Warszawiacy mogą się samodzielnie przyjrzeć fenomenowi legnickiego teatru, który wpisuje kolejne realizacje w nietypową przestrzeń. Podobnie jest z „Szawłem”, który w Legnicy został wystawiony w opuszczonym magazynie, a u nas zagra we wnętrzach klubu M25 na Pradze. Pokaz jest częścią projektu realizowanego przez Teatr Na Woli „Modrzejewska wraca do Warszawy”.
Dramat Roberta Urbańskiego przypomina historię z Ewangelii, próbuje dotknąć tajemnicy przemiany Szawła (prześladowcy chrześcijan) w św. Pawła z Tarsu zwanego Apostołem Narodów. Stawia pytania o sens ofiarowania swojego życia Bogu, odtrącenia wszelkich ziemskich uczuć, w tym miłości.
– Bardzo się cieszę, że możemy pokazać „Szawła” w Warszawie – mówi Jacek Głomb, szef legnickiego teatru i reżyser spektaklu. – To przedstawienie, które zrobiliśmy dość dawno, w 2004 roku, i funkcjonuje ono w tzw. duchowym nurcie naszej działalności, który jakoś mniej jest dostrzegany przez widzów i krytyków. To pewnego rodzaju druga część „Pasji”, naszego pierwszego przedstawienia wędrownego pokazywanego w kościołach.
Początkowo zamierzaliśmy w takiej przestrzeni grać również „Szawła”, ale ponieważ akcja dzieje się współcześnie, wśród ludzi z marginesu mieszkających w squacie czy noclegowni, ostatecznie gramy go w przestrzeniach surowych, takich jak warszawskie M25. Tekst, wystylizowany przez Roberta Urbańskiego na ewangeliczną opowieść, dużo mocniej brzmi w takich warunkach.
dramat Roberta Urbańskiego, reż. Jacek Głomb, wyk. Przemysław Bluszcz, Anita Poddębniak