Tutaj nie ma jednej prawdy

Odnaleźć prawdę w historii Jezusa – to wyzwanie, z którym zmagają się od lat naukowcy i badacze Biblii. Chce się z nim również zmierzyć Szymon Kaczmarek

Publikacja: 10.12.2009 16:33

– Wyszedłem z założenia, że mam prawo do swojej wersji i swojej interpretacji „Ewangelii” – mówi Szy

– Wyszedłem z założenia, że mam prawo do swojej wersji i swojej interpretacji „Ewangelii” – mówi Szymon Kaczmarek

Foto: Materiały Promocyjne

Jest absolwentem Wydziału Reżyserii PWST w Krakowie, współpracował z Krystianem Lupą i Pawłem Miśkiewiczem. Zrealizował do tej pory takie spektakle jak: „Kuszenie cichej Weroniki” w krakowskim Teatrze Nowym, „@linka” w Starym Teatrze oraz „Cztery” na podstawie „Niepokojów wychowanka Törlessa”.

Z realizowaną przez niego teraz „Ewangelią” wiążą się liczne pytania. Gdzie jest prawdziwa wersja najsłynniejszej w świecie historii, jeśli mamy do czynienia z czterema różnymi? Która opisuje to, co się zdarzyło, a która jest apokryfem przygotowanym dla umocnienia wiary? Kaczmarek opowiada historię Jezusa widzianą oczami Jana, jednego z jego apostołów. Jego również jednak nie traktuje jako głosiciela jedynej słusznej wersji.

W końcu przecież Jezus w chwili ostatecznej próby zostaje sam i samotnie przechodzi przez największe wyzwanie swojego życia, czyli umieranie i zmartwychwstanie. Apostołowie, którym ukazuje się po śmierci, przeżywają tak samo zwątpienie i utratę wiary jak wielu zwykłych ludzi w obliczu utraty bliskiej osoby. W spektaklu Kaczmarka apostoł Jan będzie więc jednocześnie zafascynowanym wydarzeniami obserwatorem, narratorem tej opowieści, ale i uzurpatorem, który próbuje manipulować historią.

– Wyszedłem z założenia, że podobnie jak każdy z relacjonujących opowieść o Jezusie mam prawo do swojej wersji i swojej interpretacji „Ewangelii”. To nie jest tak, że chcemy znaleźć prawdę ostateczną – mówi Szymon Kaczmarek. – Dla mnie wyzwaniem było raczej znalezienie języka scenicznego dla materiału, który pozornie wszyscy doskonale znamy. Tyle tylko, że kiedy pogrzebać głębiej, okazuje się, że nikt nie czyta Biblii, nie zna szczegółów tej historii.

W spektaklu w roli narratora opowieści ewangelicznej – Jana – zobaczymy Piotra Polaka. W roli Jezusa gościnnie wystąpi Piotr Trojan.

[i]„Ewangelia”, dramat, reż. Szymon Kaczmarek, wyk. Joanna Drozda, Piotr Trojan, Teatr Dramatyczny, Warszawa, plac Defilad 1, bilety: 20 – 45 zł, rezerwacje tel. 22 656 68 65, premiera: czwartek (17.12), godz. 19[/i]

Jest absolwentem Wydziału Reżyserii PWST w Krakowie, współpracował z Krystianem Lupą i Pawłem Miśkiewiczem. Zrealizował do tej pory takie spektakle jak: „Kuszenie cichej Weroniki” w krakowskim Teatrze Nowym, „@linka” w Starym Teatrze oraz „Cztery” na podstawie „Niepokojów wychowanka Törlessa”.

Z realizowaną przez niego teraz „Ewangelią” wiążą się liczne pytania. Gdzie jest prawdziwa wersja najsłynniejszej w świecie historii, jeśli mamy do czynienia z czterema różnymi? Która opisuje to, co się zdarzyło, a która jest apokryfem przygotowanym dla umocnienia wiary? Kaczmarek opowiada historię Jezusa widzianą oczami Jana, jednego z jego apostołów. Jego również jednak nie traktuje jako głosiciela jedynej słusznej wersji.

Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły