W miarę zbliżania się konkursów na dyrektorów Dramatycznego i Studio w Warszawie, walka autorów w Pałacu Kultury zaostrza się. Tak można strawestować maksymę Stalina, jednego z ulubionych bohaterów Tadeusza Słobodzianka, któremu poświęcił sztukę „Młody Stalin”. Nieudaną. Ale to dawne dzieje.
Teraz Tomasz Plata, wicedyrektor Studio rzucił na szalę swej przyszłości premierę „Bowiego w Warszawie” Doroty Masłowskiej (zasługuje na lepszą inscenizację!), zaś jego konkurent w Studio, dyrektor naczelny Roman Osadnik zamówił monodram u Szczepana Twardocha. To "Byk" w reżyserii i wykonaniu Roberta Talarczyka. Tadeusz Słobodzianek będzie walczył o reelekcję w Dramatycznym, wśród konkurentów mając podobno Monikę Strzępkę i Michała Zadarę. Już walczy.
W sobotę 8 grudnia był bohaterem promocji książki „Kwartety otwockie”, złożonej z pięciu sztuk, a wieczorem odbyła się w Dramatycznym prapremiera „Sztuki intonacji”, oparta na dwóch sztukach ze wspomnianego zbioru, skoncentrowana wokół postaci Jerzego Grotowskiego. Tadeusz Słobodzianek miał dobry research. W 2019 r. zorganizował panel poświęcony Grotowskiemu i poświęcił mu część Spotkań Teatralnych.
Czytaj więcej
Rok 2021 zakończył się teatralnym wydarzeniem: „Niespodziewanym powrotem” z udziałem Daniela Olbrychskiego.
Po premierze można zapytać, jak to możliwe, że o alternatywnym reżyserze, autorze awangardowych metod pracy z aktorem – Słobodzianek stworzył klasycznie napisane sztuki, grane tradycyjnie i wyreżyserowane w taki sposób przez Annę Wieczur? Takie bywają losy artystów zaczynających w alternatywie. Nie zmienia to faktu, że ostatecznie „Sztukę intonacji” należy uznać za udaną, choć w pierwszym akcie Adam Ferency w roli rosyjskiego Mistrza Grotowskiego, inspirowanego postacią Jurija Zawadskiego, bije rekordy ogłuszania widzów głośną deklamacją, w czym wtóruje mu Anna Moskal (Asystentka).