Mały teatr w małym dworku

Gdy w 1920 roku Witkiewicz obejrzał adaptację „W małym domku” Tadeusza Rittnera w krakowskim teatrze Reduta, nikt jeszcze nie przypuszczał, że wkrótce powstanie jego satyra. Artystyczną odpowiedzią Witkacego było „W małym dworku”, a jej zadaniem – ośmieszenie dramatu realistycznego

Publikacja: 17.12.2009 16:00

Czy dziś nielogiczny świat Stanisława Ignacego Witkiewicza nadal potrafi fascynować młode pokolenie? Nad tym pytaniem zastanowią się aktorzy Teatru Wolandejskiego, którzy w Domu Kultury Stokłosy w niedzielę wystawią tę sztukę.

Jak piszą twórcy: „Witkacy zmusza swych bohaterów do ujawnienia skrywanych dotąd tajemnic, stawia w sytuacji, która pozbawia ich zahamowań. Jaki finał ich czeka? Niech zaproszeniem będzie motto utworu: „A teraz idę do przepotężnej machiny mego rozumu”.

Zespół powstał w 2000 roku jako alternatywny teatr jednego z warszawskich gimnazjów. Po trwających kilka lat różnych perypetiach znalazł kąt dla siebie w budynku przy Lachmana 5. Tu młodzi aktorzy pracują i tu starają się wybierać żywe tematy do swoich przedstawień.

Poza Witkacym mieli w swym repertuarze przede wszystkim klasyków (Wyspiański, Szekspir, Wilde), ale znajdziemy tu także mocną społeczną sztukę opartą na prawdziwych wydarzeniach „Niepojęty przypadek Simona Mola” (reż. Piotr Kulczycki).

Tym razem na scenie wystąpią: Jacek Mikulski, Barbara Ciastoń, Jan Marczewski, Dawid Opala, Kamil Barejko, Aleksandra Jastrzębowska, Karolina Szaturska, Agata Jakoniuk.

Reklama
Reklama

[i]„W małym dworku” Stanisław Ignacy Witkiewicz, reżyseria: Stanisław Kubiak, Teatr Wolandejski, Dom Kultury Stokłosy, Lachmana 5, bilety: 9 zł, rezerwacje: e-mail: [mail=rezerwacje@wolandejski.pl]rezerwacje@wolandejski.pl[/mail], niedziela (20.12), godz. 19 [/i]

Czy dziś nielogiczny świat Stanisława Ignacego Witkiewicza nadal potrafi fascynować młode pokolenie? Nad tym pytaniem zastanowią się aktorzy Teatru Wolandejskiego, którzy w Domu Kultury Stokłosy w niedzielę wystawią tę sztukę.

Jak piszą twórcy: „Witkacy zmusza swych bohaterów do ujawnienia skrywanych dotąd tajemnic, stawia w sytuacji, która pozbawia ich zahamowań. Jaki finał ich czeka? Niech zaproszeniem będzie motto utworu: „A teraz idę do przepotężnej machiny mego rozumu”.

Reklama
Teatr
Jerzy Radziwiłowicz: Nie rozumiem pogardy dla inteligencji
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Teatr
Krzysztof Głuchowski: W Kielcach wygrał Jacek Jabrzyk
Teatr
Wyjątkowa premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Przy jakich przebojach umierają Romeo i Julia
Teatr
Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Teatr
„Ziemia obiecana” Kleczewskiej: globalni giganci AI zastąpili wyścig fabrykantów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama