O wyzwolenie kobiety

Nowy przekład autorstwa Carlosa Marrodana Casasa i dramaturgia Igora Stokfiszewskiego, publicysty i członka zespołu „Krytyki Politycznej”. W Teatrze Studio trwają przygotowania do sobotniej premiery „Yermy”

Publikacja: 17.12.2009 18:11

Twórcy przedstawienia postawili przed aktorami trudne zadanie odnalezienia się w specyficznej przest

Twórcy przedstawienia postawili przed aktorami trudne zadanie odnalezienia się w specyficznej przestrzeni scenograficznej

Foto: Materiały Promocyjne

Dramat Federico Garcii Lorki wywołał skandal w momencie premiery w 1934 roku w Madrycie. Niespodziewanie wpisuje się on w głośne ostatnio polskie dyskusje na temat sztucznego zapłodnienia. Yerma, bohaterka sztuki, jest bowiem kobietą bezpłodną. Pomimo sprzeciwu nieprzychylnego jej otoczenia chce wykorzystać wszelkie sposoby, przekroczyć wszelkie granice, aby urodzić syna. Jej historia to jednocześnie podróż przez upokorzenia i krzywdy wyrządzane przez społeczeństwo kobiecie.

– Nie musieliśmy nawet specjalnie pracować nad przybliżeniem sztuki Lorki do dzisiejszych realiów – mówi reżyser Wojtek Klemm. – Tak mocno okazuje się ona uniwersalna. O problemie bezpłodności dyskutuje się dzisiaj publicznie i tych dyskusji byliśmy świadomi w trakcie pracy nad przedstawieniem. W naszym spektaklu znajdą się więc fragmenty np. z forów internetowych. Skupiliśmy się na historii wyzwolenia głównej bohaterki, jej walce o decyzyjność, dla której jedynym rozwiązaniem staje się zbrodnia.

Twórcy przedstawienia postawili przed aktorami trudne zadanie odnalezienia się w specyficznej przestrzeni scenograficznej. Sporą część widowni zajmuje bowiem ogromna, przechylona na bok i pokryta białymi poduchami platforma, na której będzie się rozgrywać akcja.

– Mascha Mazur, scenografka, z którą pracuję po raz kolejny po „Piekarni” i „Cemencie”, tworzy zawsze bardzo mocne prace – mówi Klemm. – Z jednej strony chodziło nam o zamknięcie naszej bohaterki w pewnej niezdefiniowanej przestrzeni. Z drugiej – pokazanie domu, który tonie, takiej tratwy Meduzy, gdzie parę osób ocalałych po katastrofie próbuje się uratować, zagryzając się wzajemnie.

Realizacja „Yermy” to druga realizacja Wojtka Klemma w Warszawie. Wcześniej wyreżyserował „Omyłkę” na scenie Teatru Powszechnego.

[i]„Yerma”, dramat Federico Garcii Lorki, reż. Wojtek Klemm, wyk. Marta Malikowska Szymkiewicz, Andrzej Konopka, Teatr Studio, Warszawa, plac Defilad 1, bilety: 24 – 40 zł, rezerwacje tel. 22 656 69 41, premiera: sobota (19.12.), spektakle: niedziela (20.12.), godz. 19.30[/i]

Dramat Federico Garcii Lorki wywołał skandal w momencie premiery w 1934 roku w Madrycie. Niespodziewanie wpisuje się on w głośne ostatnio polskie dyskusje na temat sztucznego zapłodnienia. Yerma, bohaterka sztuki, jest bowiem kobietą bezpłodną. Pomimo sprzeciwu nieprzychylnego jej otoczenia chce wykorzystać wszelkie sposoby, przekroczyć wszelkie granice, aby urodzić syna. Jej historia to jednocześnie podróż przez upokorzenia i krzywdy wyrządzane przez społeczeństwo kobiecie.

– Nie musieliśmy nawet specjalnie pracować nad przybliżeniem sztuki Lorki do dzisiejszych realiów – mówi reżyser Wojtek Klemm. – Tak mocno okazuje się ona uniwersalna. O problemie bezpłodności dyskutuje się dzisiaj publicznie i tych dyskusji byliśmy świadomi w trakcie pracy nad przedstawieniem. W naszym spektaklu znajdą się więc fragmenty np. z forów internetowych. Skupiliśmy się na historii wyzwolenia głównej bohaterki, jej walce o decyzyjność, dla której jedynym rozwiązaniem staje się zbrodnia.

Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły