Nagroda została ustanowiona w 2007 roku przez prezydenta miasta Wojciecha Szczurka. Do konkursu przyjmowane są utwory, które nie były wcześniej publikowane ani wystawiane. W tym roku zgłoszono ich 118. Do finału drugiej edycji zakwalifikowały się dramaty poruszające różnorodną tematykę: winy i kary, relacji rodzinnych i społecznych oraz transformacji ustrojowej w Polsce.
[srodtytul]Zbrodnia i kara[/srodtytul]
„Nasz syn” Marka Pruchniewskiego i Marka Wortmana to studium zbrodni rozgrywające się w trzyosobowej rodzinie. Ich sąsiad zostaje zabity. Matka zaczyna nabierać podejrzeń, że mordercą jest jej syn. Na początku są to niczym nieuzasadnione obawy – Michała nie było w domu w noc zabójstwa. Potem okazuje się, że koszula, w której wrócił, ma rękaw umazany kremem, a sąsiada zabito w jego cukierni. Niepokój matki wzrasta. Napięcie w sztuce tworzą dialogi, krótkie wymiany zdań między matką, ojcem a synem. Gdy okazuje się, że Michał okłamał rodziców, mówiąc, że ma pracę, matka jest pewna, że zabił. Syn przyznaje się do winy, ale nie chce iść na policję. Wtedy ona wykrzykuje: „Musi być kara i pokuta. Inaczej nie można żyć”. Dlaczego zabił? 30-letni nieudacznik chciał w ten sposób zdobyć pieniądze i ułożyć sobie życie z dziewczyną. Ojciec go rozumie, ale Matka domaga się, by poszedł na policję. Michał nie wytrzymuje. Popełnia samobójstwo.
[srodtytul]Niewinny morderca[/srodtytul]
Sztuka „Nad” Mariusza Bielińskiego pokazuje stan psychiczny człowieka, który po wyjściu z więzienia nie potrafi przystosować się do życia w społeczeństwie. Bohater dramatu, Jakub, spędził za kratkami 15 lat za morderstwo, którego nie popełnił. Jego celem staje się odnalezienie świadka, który rzekomo widział, jak dokonuje zabójstwa. Gdy wraca do domu, nie może dogadać się z rodzicami. Odwrócili się od niego. W poczuciu hańby zmienili nazwisko. Jakub nie może znaleźć pracy. Ludzie go nie akceptują, widzą w nim zagrożenie. Nawiązuje on romans ze swoją kuratorką, która zdradza mu, że to ojciec był świadkiem na procesie. Jakub nie może mu darować zmarnowanej młodości. Zabija ojca i wraca do więzienia. Siłą dramatu są poetyckie monologi bohatera, w których atakuje rodzinę, Boga i świat. Jest w nich rozpacz, ale i nadzieja człowieka zniszczonego przez życie. „Gdybym mógł spojrzeć w niebo. Na cały wszechświat. Krzyczałbym, że kocham” – mówi w celi Jakub.