Wyreżyserował kilkadziesiąt słuchowisk. Dwukrotnie zdobył Grand Prix Festiwalu Polskiego Radia i Teatru Telewizji „Dwa Teatry". W 2005 roku jury nagrodziło jego „Saksofon basowy" wg tekstu Josefa Skvorecky'ego. Trzy lata później - radiową adaptację „Starych wiedźm" Krystyny Kofty.
— Być może komuś się wydaje, że rola w słuchowisku wymaga po prostu tego, by siąść na krześle i ciekawie przeczytać — mówił. — Nic z tych rzeczy - aktorzy grając w radiu mają świadomość, że nie rejestruje ich żadna kamera. To daje im poczucie absolutnej wolności, pracują całym ciałem, stroją miny, których darmo wypatrywać u nich na scenie czy w filmie.
Reżyserował najlepszych. W zrealizowanej w ubiegłym roku „Sprawie Dantona" obsadził Piotra Fronczewskiego i Adama Ferencego. W emitowanej niedawno w radiowej Jedynce sztuce Sándora Márai'a „Czary mary" — m.in. Jana Englerta i Karolinę Gruszką. Słuchowiskiem „Degrengolada" powrócił do tekstu Pavla Kohouta, który w czasach stanu wojennego wystawiał współtworzony przez niego Teatr Domowy. W 2007 roku został odznaczony Srebrnym Medalem Gloria Artis.
Urodził się w Gdańsku. Skończył warszawską PWST. Zaraz po studiach w 1968 roku wrócił do rodzinnego miasta, by rozpocząć pracę w Teatrze Wybrzeże. Szybko został jego gwiazdą: grał Ariela w „Burzy", Hrabiego Henryka w „Nie-Boskiej komedii" i Gustawa w „Ślubach Panieńskich". W 1974 roku przeniósł się do Warszawy, do Teatru Powszechnego, z którym był związany do końca życia.
Ostatnio widzowie mogli go oglądać m.in. w „Czarownicach z Salem" w reżyserii Izabelli Cywińskiej oraz „Locie nad kukułczym gniazdem" w inscenizacji Jana Buchwalda. Telewizyjna publiczność zapamięta go zapewne jako Piotra Kulczyckiego z emitowanego na Polsacie serialu „Pierwsza miłość". Miłośnikom Teatru Polskiego Radia brakować będzie jego ciepłego, spokojnego głosu.