W roli 54-letniego agenta nieruchomości Jacka Krafta zobaczymy Krzysztofa Tyńca. Mężczyzna pewnego dnia jak zwykle przychodzi wypłacić pieniądze ze swojego konta, ale zostaje uwięziony przez bezdusznych bankowców. Nagle znajduje się w sytuacji bez wyjścia. Nie może opuścić budynku, musi składać wyjaśnienia i nie rozumie, dlaczego go to spotyka...
– Skojarzenia z „Procesem" Kafki są oczywiste – mówi Ewelina Pietrowiak. – Ten tekst to przede wszystkim absurdalna, bardzo śmieszna komedia. Ale jej siłą jest drugie dno zawierające głębokie przemyślenia dotyczące naszej egzystencji i dzisiejszego świata.
W banku Kraft musi stawić czoła urzędnikowi (Artur Barciś), który sam o sobie mówi, że jest pozbawiony uczuć – nic go nie cieszy, nie smuci i nie złości. Jest tak oddany swojej pracy, że nawet mieszka w podziemiach banku.
– To człowiek, którego najczęściej obojętnie mijamy na ulicy. Niczym się nie wyróżnia z szarego tłumu – dodaje Ewelina Pietrowiak. – Ale okazuje się, że również nim targają namiętności i pragnienia.
Zgodnie z zapowiedziami atutem spektaklu ma być także świetne tłumaczenie tekstu, za które odpowiedzialny był Bartosz Wierzbięta. To on dostosował francuską komedię do polskich realiów, nadając bohaterom swojsko brzmiące imiona.