Antologia - Trans/formacja. Dramat polski po 1989 roku

„Między nami dobrze jest” Masłowskiej i „Norymberga” Tomczyka znalazły się w antologii dramatów wybranych przez Jacka Kopcińskiego.

Aktualizacja: 21.08.2014 09:45 Publikacja: 21.08.2014 09:29

Jacek Kopciński, Trans/formacja. Dramat polski po 1989 roku, Instytut Badań Literackich, 2014

Jacek Kopciński, Trans/formacja. Dramat polski po 1989 roku, Instytut Badań Literackich, 2014

Foto: Rzeczpospolita

Jest rzeczą niezwykle smutną, że klasyków współczesności zauważamy i doceniamy nie wcześniej niż w czasie ich pogrzebu. Bywa też, że zwłaszcza widzowie o bardziej konserwatywnych przekonaniach z rozrzewnieniem wspominają, jakich to kiedyś mieliśmy autorów – a przegapiają dramaturgów, którzy walczą o nasze względy teraz.

Klasykom współczesnego dramatu przygląda się od dawna Jacek Kopciński, redaktor naczelny miesięcznika „Teatr", autor książek o teatrze Mirona Białoszewskiego i Zbigniewa Herberta, twórca Ośrodka Badań nad Współczesnym Dramatem Polskim w Instytucie Badań Literackich. Nie dają się pominąć doświadczenia członka kapitału Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej przyznawanej od 2008 r., bo wydarzenie z nią związane zaowocowało m.in. drugim już tomem antologii „Trans/formacja. Dramat polski po 1989 roku".

W 2012 r. nagrodę w Gdyni zdobyła Małgorzata Sikorska-Miszczuk, która pracę nad oryginalną formą sztuki „Popiełuszko" – jako narratorka jest jedną z postaci – zaczęła od nocnej jazdy w bagażniku samochodu.

Chciała zrozumieć, co czuł ksiądz Jerzy, gdy rozpoczęła się jego golgota. Sztuka wystawiona przez Pawła Łysaka w Teatrze Polskim w Bydgoszczy nie jest jedynym powodem do satysfakcji płynącej z antologii. Ci, którzy uwielbiają Mrożka, Różewicza, Głowackiego, nie będą czuć dyskomfortu, czytając „Między nami dobrze jest" Doroty Masłowskiej – mamy przecież do czynienia z pełnokrwistym dziełem teatralnym, które w scenicznej formie zaprezentował Grzegorz Jarzyna w znakomitym spektaklu TR Warszawa z kreacją Danuty Szaflarskiej.

Masłowska szuka źródeł martyrologicznej świadomości Polaków, która de facto jest bardzo zewnętrzna, niepogłębiona. Wywodzi ten niepokojący stan z języka, który jest trucizną. Zarówno w sferze rozważań na temat II wojny światowej, jak i absurdalnego narzecza współczesnych mediów, zainfekowanego przez reklamy. Pokazuje mielizny pseudopatriotyzmu, za którym kryje się zwykłe narzekactwo i skłonność do bycia ofiarą, nawet wtedy, gdy Polak grzeszy lenistwem i brakiem rozsądku.

Rozliczenia z przeszłością prowadzi Wojciech Tomczyk. Jego „Norymberga", spowiedź najpierw agenta, a później pracownika komunistycznych służb specjalnych, pokazuje, że ofiarą nieznanych sprawców może być każdy, kto chce przerwać zmowę milczenia na temat zbrodni PRL.

W antologii znalazły się tak ważne sztuki, jak „Piaskownica" Michała Walczaka, „Made in Poland" Przemysława Wojcieszka, „Ciemny las" Andrzeja Stasiuka, „Trash Story" Magdy Fertacz, „Łucja i jej dzieci" Marka Pruchniewskiego.

Ważny jest również wstęp, który może wywołać dyskusję na temat polskiego dramatu w ostatnich latach. Jacek Kopciński, sytuując polski teatr w kontekście brytyjskich brutalistów i niemieckich neo-?ekspresjonistów, wchodzi w polemikę z Romanem Pawłowskim, krytykiem i publicystą „Gazety Wyborczej", a także autorem głośnej antologii dramatów „Pokolenie porno".

Kopciński stawia tezę, że forma i treść wskazanych przez Romana Pawłowskiego sztuk sprawiła, iż o polskim teatrze zaczęto mówić, że jest publicystyczny. Kopciński jest zdania, że różnica między tekstem pisanym dla teatru a dramatem wynika z wartości artystycznej. Mamy jak na dłoni spór różnych wrażliwości w widzeniu współczesnego dramatu, jego celów i zadań.

Autor „Trans/formacji" podkreśla też znaczenie autorek w naszym życiu teatralnym. Choć jak przekonuje „Łucja i jej dzieci" Marka Pruchniewskiego, o kobietach potrafią też pisać mężczyźni.

Jest rzeczą niezwykle smutną, że klasyków współczesności zauważamy i doceniamy nie wcześniej niż w czasie ich pogrzebu. Bywa też, że zwłaszcza widzowie o bardziej konserwatywnych przekonaniach z rozrzewnieniem wspominają, jakich to kiedyś mieliśmy autorów – a przegapiają dramaturgów, którzy walczą o nasze względy teraz.

Klasykom współczesnego dramatu przygląda się od dawna Jacek Kopciński, redaktor naczelny miesięcznika „Teatr", autor książek o teatrze Mirona Białoszewskiego i Zbigniewa Herberta, twórca Ośrodka Badań nad Współczesnym Dramatem Polskim w Instytucie Badań Literackich. Nie dają się pominąć doświadczenia członka kapitału Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej przyznawanej od 2008 r., bo wydarzenie z nią związane zaowocowało m.in. drugim już tomem antologii „Trans/formacja. Dramat polski po 1989 roku".

Teatr
Łódzki festiwal nagradza i rozpoczyna serię prestiżowych festiwali teatralnych
Teatr
Siedmioro chętnych na fotel dyrektorski po Monice Strzępce
Teatr
Premiera spektaklu "Wypiór", czyli Mickiewicz-wampir grasuje po Warszawie
Teatr
„Równi i równiejsi” wracają. „Folwark zwierzęcy” Orwella reżyseruje Jan Klata
Teatr
„Elisabeth Costello” w Nowym Teatrze. Andrzej Chyra gra diabła i małpę