Bellingcat odnalazł jednak Czepigę na zdjęciu grupy rosyjskich wojskowych z Czeczenii, które znalazło się na oficjalnej stronie uczelni. Wcześniej dziennikarze dowiedzieli się, że szkoleni są tam oficerowie GRU do wykonywania zagranicznych misji. W ciągu kilku godzin od opublikowania tych informacji w rosyjskim internecie zostały one usunięte z portali na Dalekim Wschodzie (gdzie leży rodzinny Kraj Nadmorski Czepigi). Wcześniej zaś rosyjskie media ujawniły przwdziwe dane zarówno Boszirowa, jak i Pietrowa (pod takimi nazwiskami zamachowcy wystąpili o rosyjskie paszporty), które musieli złożyć w biurze paszportowym. Ilość informacji, jaka pojawiła się na temat obu oficerów wywiadu wojskowego, wywołała w Moskwie plotki, że za przeciekiem stoją inne rosyjskie służby specjalne.
– Ostatnie starcie między służbami miało miejsce wiosną 2017 roku, stracił wtedy stanowisko i został aresztowany szef służby antykorupcyjnej MSW, gen. Denis Sugrobow – przypomniał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” politolog Aleksandr Makarkin. Sugrobow próbował rozszerzać swą władzę dzięki posiadanym informacjom, ale natknął się na zorganizowany opór innych instytucji mundurowych.
– Dane z paszportów znajdują się w bazie danych MSW, ale trudno mi sobie wyobrazić, by ten resort obecnie wszczął jakąś kampanię przeciw wywiadowi wojskowemu – dodał Makarkin.
Inni specjaliści w Moskwie sugerują, że cywilne służby specjalne straciły cierpliwość do wojskowych po ich wpadce w Salisbury (na skutek nieudanej próby otrucia byłego oficera GRU i jego córki, zmarła przypadkowa obywatelka brytyjska). Szczególne zdenerwowanie miałaby okazywać SWR (Służba Wywiadu Zagranicznego). To miałoby być przyczyną kolejnych wycieków danych o Pietrowie i Boszirowie.
– Mamy raczej do czynienia z banalną korupcją. W naszym internecie można kupić dostęp do bardzo wielu baz danych, korzystają z tego często biznesmeni – powiedział Makarkin. Bellingcat znalazł zdjęcia Czepigi na ogólnie dostępnych stronach internetowych. Dopiero w zeszłym miesiącu rosyjskie Ministerstwo Obrony zabroniło żołnierzom i oficerom umieszczania w sieci zdjęć dotyczących przebiegu służby.
Część ekspertów przypomina, że w najnowszej historii Rosji służby wojskowe nie walczyły z cywilnymi: do starć dochodziło wyłącznie wewnątrz poszczególnych grup. Największą taką wojnę stoczono w latach 2006–2008, gdy kontrwywiad FSB starł się z Federalną Służbą ds. Narkotyków, na której czele stał gen. Wiktor Czerkiesow – wywodzący się z FSB. W rezultacie rozwiązano Służbę ds. Narkotyków, a kilku jej oficerów zostało skazanych na długoletnie pobyty w łagrach.