Korespondencja z Brukseli
Amerykański prezydent swoją pierwszą zagraniczną podróżą chce zaakcentować wagę transatlantyckiego sojuszu. Po weekendowym szczycie G7 w Kornwalii, w poniedziałek przybędzie na szczyt NATO do Brukseli. Kolejnego dnia, w tym samym mieście, będzie uczestniczył w szczycie UE–USA. Podróż zakończy 16 czerwca w Genewie, gdzie dojdzie do najtrudniejszego spotkania – z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. – Zamierzamy jasno powiedzieć, że Stany Zjednoczone powróciły, a demokracje świata wspólnie stawiają czoła najtrudniejszym wyzwaniom – powiedział Biden w pierwszym publicznym wystąpieniu po wylądowaniu w Wielkiej Brytanii.
UE zmianę lokatora Białego Domu powitała z ulgą, ale ma świadomość, że z USA wiele ją różni, również wtedy, gdy prezydentem jest przyjazny Europie Biden. Obie strony chcą działać razem tam, gdzie jest im po drodze, konsultować się tam, gdzie mają częściowo wspólne interesy, i traktować z szacunkiem tam, gdzie się różnią. Ilustracją tego nowego podejścia jest przygotowany przez dyplomatów z Waszyngtonu i Brukseli projekt wspólnego komunikatu końcowego szczytu UE–USA, którego treść nieoficjalnie poznała „Rzeczpospolita". Siedmiostronicowy dokument zawiera 35 punktów, od Covid-19, przez kwestie handlowe, po geopolitykę.
Równowaga z Chinami
O pandemii będzie mowa już na szczycie G7 i to tam Joe Biden ma ogłosić plan zakupu 500 mln szczepionek przeciw koronawirusowi z zamiarem podarowania ich krajom rozwijającym się. Pod wpływem Bidena G7 ma wezwać do dogłębnego śledztwa na temat źródeł pandemii. Bo choć oficjalnie najbardziej prawdopodobne jest wciąż przypadkowe przeniesienie się wirusa ze zwierząt na człowieka, to naukowcy coraz częściej mówią o możliwym wycieku z laboratorium w Wuhanie. UE przyłączy się do apelu Bidena. – Śledczy potrzebują pełnego dostępu do wszystkiego, co jest konieczne, aby naprawdę znaleźć jej źródło – powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE. To nie podoba się Chinom, ale tej sprawie obie strony mówią jednym głosem. UE nie chce natomiast przystępować do generalnej wojny Waszyngtonu z Pekinem i komunikat mówi ogólnie o tym, że Chiny to „partner, konkurent i systemowy przeciwnik". – W naszym najlepszym interesie musimy znaleźć właściwą równowagę między zaangażowaniem a zdecydowanym trzymaniem się naszych wartości – powiedział Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej.
W sprawie Rosji obie strony zapowiadają powołanie „dialogu wysokiego szczebla między UE i USA". Wspólne jest potępienie ataku na prawa człowieka, zagrożenia dla jedności terytorialnej Ukrainy, Gruzji i Mołdawii oraz sterowanych z Rosji cyberataków.