W związku z epidemią wirusa rząd uprości ubój zwierząt

Ministerstwo chce ułatwić zabijanie zwierząt. Powód? Pomoc rolnikom w dobie pandemii. Organizacje prozwierzęce biją na alarm.

Aktualizacja: 14.04.2020 06:25 Publikacja: 13.04.2020 17:33

W pracach nad projektem minister Krzysztof Ardanowski nie przewidział konsultacji publicznych

W pracach nad projektem minister Krzysztof Ardanowski nie przewidział konsultacji publicznych

Foto: Reporter

– Projekt wpisuje się w bezprecedensową tendencję pogarszania ochrony zwierząt gospodarskich w Polsce – twierdzi Cezary Wyszyński z fundacji Viva!. To komentarz do ustaleń „Rzeczpospolitej", że pod płaszczykiem walki z pandemią rząd chce wprowadzić kontrowersyjne przepisy.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra rolnictwa w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju, nad którym trwają intensywne prace. Projekt ma dotyczyć tzw. rzeźni rolniczych, od kilku miesięcy intensywnie promowanych przez Ministerstwo Rolnictwa.

Przepisy umożliwiające tworzenie takich rzeźni weszły w życie w lutym. To ubojnie o tzw. małej zdolności produkcyjnej, w których można zabijać zwierzęta hodowane we własnym gospodarstwie, na terenie powiatu i powiatów sąsiednich. Ministerstwo zgodziło się na ich powstawanie, by uniezależnić rolników od dużych ubojni, dyktujących warunki na rynku. I szacuje, że docelowo powstanie około 10 tys. rzeźni rolniczych.

Na czym polega zmiana, nad którą pracuje ministerstwo? Obecnie do przeprowadzenia uboju w rzeźniach rolniczych wymagane jest ukończenie szkolenia teoretycznego, organizowanego przez powiatowego lekarza weterynarii, oraz odbycie trzymiesięcznej praktyki na stanowisku ubojowym. Ministerstwo chce usunąć obowiązek praktyki, zostawiając tylko naukę teorii.

Niewykonalny wymóg?

Z uzasadnienia do projektu wynika, że odbycie praktyki dla wielu rolników jest niewykonalne. Padają też nawiązania do koronawirusa. „Zaproponowane przepisy ułatwią funkcjonowanie i przetrwanie przedsiębiorców rolnych i rolników w aktualnej sytuacji kryzysowej związanej z pandemią koronawirusa SARS-COV-2" – głosi dokument.

Rzeźnie rolnicze nie mają jednak wcale małych limitów przerobowych. Zgodnie z przepisami dziennie można w nich ubić m.in. 50 sztuk drobiu, sześć lub dziesięć świń (w zależności od masy) albo jedną krowę. Biorąc pod uwagę zakładaną przez ministerstwo liczbę rzeźni rolniczych, nowe przepisy mogą dotyczyć dziesiątek, a nawet setek milionów zwierząt rocznie.

Newralgiczna czynność

Cezary Wyszyński mówi, że przy tak dużej skali odejście od obowiązku posiadania umiejętności praktycznych jest niebezpieczne. – Wymogi i tak są niewielkie, a dalsze ich obniżanie budzi ogromny niepokój – mówi. – Rozmawiamy o najdrastyczniejszym momencie wykorzystywania zwierząt: pozbawianiu ich życia. W przypadku zwierząt domowych to proces, który może zostać wykonany jedynie przez lekarza weterynarii, który ma za sobą wiele lat studiów. Nie dzieje się tak przypadkowo, bo uśmiercenie zwierzęcia to newralgiczna czynność, która wykonana niefachowo powoduje niewyobrażalne cierpienie, np. wybudzenie podczas wykrwawiania albo sytuację, w której zwierzę trafia do dalszej obróbki, np. oparzania czy zdejmowania skóry, bez pełnej utraty świadomości – dodaje.

Wiceminister rolnictwa Szymon Giżyński z PiS uspokaja, że ubój będzie wykonywany w odpowiedni sposób. – Pragnę zaprzeczyć wszelkim obawom. Rygory postawione rzeźniom gwarantują zarówno bezpieczeństwo żywności, jak i standardy uboju. Dzieje się tak, bo rygory nadzoru weterynaryjnego są praktycznie niezmniejszone nawet w stosunku do rzeźni przemysłowych. W rzeźniach rolniczych ubój i rozebranie mięsa może się odbywać w jednym pomieszczeniu, co w rzeczywistości ułatwia nadzór – mówi.

Na tym kontrowersje się nie kończą. W pracach nad projektem nie przewidziano konsultacji publicznych, a rozporządzenie ma wejść w życie już dzień po ogłoszeniu. – Taki tryb pracy jest skandalem i cynicznym wykorzystywaniem pandemii. Nie widzę związku tych przepisów z koronawirusem – mówi Katarzyna Piekarska, posłanka KO i szefowa Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt.

– Projekt wpisuje się w bezprecedensową tendencję pogarszania ochrony zwierząt gospodarskich w Polsce – twierdzi Cezary Wyszyński z fundacji Viva!. To komentarz do ustaleń „Rzeczpospolitej", że pod płaszczykiem walki z pandemią rząd chce wprowadzić kontrowersyjne przepisy.

Chodzi o projekt nowelizacji rozporządzenia ministra rolnictwa w sprawie kwalifikacji osób uprawnionych do zawodowego uboju, nad którym trwają intensywne prace. Projekt ma dotyczyć tzw. rzeźni rolniczych, od kilku miesięcy intensywnie promowanych przez Ministerstwo Rolnictwa.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia