Po konsultacjach z włoskim rządem i federacją piłkarską zdecydowano, że najlepiej będzie rozegrać te spotkania w innym terminie (13 maja, zaplanowany wówczas finał Pucharu Włoch przesunięto o tydzień). Kluby nie chciały tracić wpływów z biletów, liga – pokazywać świecących pustkami trybun w transmitowanych na cały świat rozgrywkach.

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich przerwano wyścig UAE Tour (po pięciu z siedmiu etapów) po tym, gdy koronawirusa wykryto u dwóch włoskich pracowników lokalnego zespołu. Zawodników zamknięto w hotelu w Abu Zabi i poddano kwarantannie.

Badania przeszli m.in. jeżdżący w zagranicznych zespołach Rafał Majka i Michał Gołaś oraz członkowie polskiej grupy CCC. Ich testy, podobnie jak pozostałych uczestników wyścigu, dały wynik negatywny. – Badano nas w środku nocy i uwierzcie, że to nic miłego. Każdy z nas przeżywał całą sytuację na swój sposób – napisał na Facebooku Majka.

Pod znakiem zapytania stanął początek sezonu Formuły 1. Wątpliwości dotyczą pierwszych trzech wyścigów, które mają zostać rozegrane w Australii (15 marca), Bahrajnie (22 marca) i Wietnamie (5 kwietnia). Już wcześniej odwołany został kwietniowy wyścig o Grand Prix Chin w Szanghaju.

Szefowie F1 twierdzą co prawda, że nie dojdzie do zmian w kalendarzu, ale za kulisami słychać głosy, że możliwy jest również scenariusz, iż kierowcy zaczną się ścigać dopiero wiosną, gdy rywalizacja przeniesie się do Europy – od zaplanowanego na 3 maja Grand Prix Holandii.