Sensacyjne informacje opublikowała palestyńska gazeta wydawana w Londynie „AlQuds alArabi” (Arabska Jerozolima). Według niej podpisany został sekretny pakt pomiędzy Izraelem, Palestyńczykami a Jordanią, według którego kontrola nad wschodnią Jerozolimą zostanie przekazana Jordańczykom.– Sprawa jest już przypieczętowana. Mamy co do tego absolutną pewność – powiedział „Rz” autor tekstu Ahmed al Masri. – Źródłem moich informacji są bardzo poważni palestyńscy politycy, którzy ze względu na drażliwość sprawy chcieli pozostać anonimowi. Nigdy do tej pory mnie jednak nie oszukali.
Na czym dokładnie miałby polegać tajny plan? Izrael przekazałby Jordańczykom całą zamieszkaną przez Arabów, wschodnią Jerozolimę oraz muzułmańską część Starego Miasta ze Wzgórzem Świątynnym, na którym znajduje się słynny meczet al Aksa. Około 90 tys. mieszkańców otrzyma jordańskie obywatelstwo.
Pod tajnym dokumentem miał się podpisać prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas i izraelski premier Ehud Olmert. Inicjatywa ma być zaś związana z bliskowschodnią konferencją pokojową, którą zaplanowano na listopad w Annapolis w USA.– Abbas to pragmatyczny polityk. On naprawdę chce zakończyć ten konflikt. Izraelczycy za nic nie chcieli się zaś zgodzić na oddanie wschodniej Jerozolimy Palestyńczykom. Trzeba więc było szukać innego rozwiązania – tłumaczy al Masri. – Izrael ufa Jordańczykom i w końcu zgodził się na „trzecią opcję” – dodał.
Jordania jest obok Egiptu jednym z dwóch państw arabskich, z którymi Izrael utrzymuje dobre stosunki. Właśnie dlatego Izraelczycy mieli się zgodzić na to, żeby we wschodniej Jerozolimie porządku pilnowali jordańscy żołnierze. Dopuszczenie tam infiltrowanych przez terrorystów palestyńskich sił bezpieczeństwa w ogóle nie było brane pod uwagę.– Nie zaprzeczam ani nie potwierdzam. Zresztą gdybyśmy rzeczywiście prowadzili takie supertajne negocjacje, to i tak nic bym nie mógł powiedzieć – oświadczył w rozmowie z „Rz” rzecznik izraelskiego MSZ Mark Regew. Jak jednak podała agencja AP, jeden z bliskich współpracowników premiera Olmerta przyznał wczoraj, że Izrael jest gotowy zrzec się kontroli nad wschodnią Jerozolimą.
Podobne doniesienia doprowadzają do furii izraelską prawicę, wyznającą hasło „niepodzielnej Jerozolimy jako stolicy Izraela”. – Jeżeli to prawda, to nasz rząd zdradził swój naród. To byłby początek upadku Izraela – powiedział „Rz” Szlomo Rosenstein, prawicowy radny Jerozolimy.Podkreśla on, że przejęcie kontroli nad całą Jerozolimą było jednym z najważniejszych celów idei syjonistycznej. – To właśnie z tego powodu wielu Żydów przyjechało na Bliski Wschód. Jeżeli oddamy część Świętego Miasta Arabom, zburzymy jeden z najważniejszych fundamentów, na których opiera się ten kraj – oświadczył Rosenstein.