Prawybory w tym niewielkim północno-wschodnim stanie odbywają w formie tzw. caucuses, czyli sąsiedzkich zgromadzeń. Mieszkańcy zbierają się na dyskusjach na różnych forach publicznych, od prywatnych domów po kościoły. Według sondaży, swe pierwsze i jedyne (choć w ostatecznym rachunku niewiele warte) zwycięstwo może tu odnieść kongresmen Ron Paul. Wyprzedza on w ankietach ogólnokrajowych faworytów: Johna McCaina, Mitta Romneya i Mike'a Huckabee.

Kampanię w Maine przyćmił zbliżający się "superwtorek", kiedy głosować będzie ponad 20 stanów. Wyniki mogą praktycznie przesądzić o nominacjach w obu partiach.

Prawybory Demokratów w Maine, także w formie zgromadzeń, odbędą się w przyszłym tygodniu.