W otoczonym przez rebeliantów pałacu wciąż znajduje się prezydent Idriss Deby. Tymczasem ambasador Czadu w Etiopii utrzymuje, że stolica nie padła, a prezydent jest w dobrej formie.
Francuskie źródła wojskowe podały jednak wieczorem, że "czadyjskie siły powiększyły strefę bezpieczeństwa wokół pałacu prezydenckiego".
Rzecznik rebeliantów, Abakar Tollini, powiedział, że rebelianci kontrolują miasto, chociaż jest kilka punktów oporu.
Według świadków, w części dzielnic rebeliantów witano okrzykami radości. Inni świadkowie twierdzą, że miejscowy areszt został przez rebeliantów opróżniony. Nie działa też miejscowe radio.
Rebelianci wyruszyli na stolicę ze wschodniej części kraju kilka dni temu. Poruszali się kolumną 300 pojazdów.