– To nie wasza sprawa! – wołał w parlamencie premier Stephen Harper, oskarżając opozycję o rozsiewanie plotek. – Chodzi o moje prywatne życie, o prywatne życie mojej byłej przyjaciółki. To nie jest wasza sprawa! – wtórował mu minister Maxime Bernier.
Ale opozycja uważa zupełnie inaczej. Julie Couillard ma bardzo interesującą przeszłość: zanim zaczęła spotykać się z Bernierem, chodziła na randki z mocno podejrzanymi osobami. Był wśród nich członek gangu Hells Angels, który zaczął zeznawać na policji. Szef gangsterów uznał, że do zdrady gangu namówiła go Julie i rozważał nawet jej zamordowanie. Julie nic się nie stało, ale jej ukochany zginął w walkach gangów, tuż przed procesem za nielegalne posiadanie broni i narkotyków.
Julie Couillard wyszła potem za mąż za członka gangu motocyklowego Rockersów, powiązanego z Hells Angels. Rozwiodła się z nim w 1999 r. – podał dziennik „The Globe and Mail”.
Bernier o tym wszystkim rzekomo nie wiedział. Ani on, ani premier mieli nie zostać poinformowani o przeszłości Julie przez odpowiednie służby, ponieważ sprawdzają one tylko rodzinę kandydatów na ministrów, a nie narzeczone czy przyjaciółki. Tak czy inaczej, rząd odmówił informacji, co wywiad wiedział o narzeczonej ministra.
Tymczasem Maxime’a Bernier widziano z Julie choćby w towarzystwie ministra bezpieczeństwa publicznego Stockwella Daya. Pojawiły się również informacje, że zakochana para podróżowała razem do kanadyjskiej bazy wojskowej w Afganistanie i w jednym z krajów arabskich – pisał „Toronto Star”. Rząd zdementował te pogłoski.