Sikorski i Steinmeier odkryli Löcknitz

Szefowie polskiej i niemieckiej dyplomacji unikają dyskusji o przeszłości. Radosław Sikorski spędził w sobotę ponad godzinę na rozmowach w Berlinie z Frankiem-Walterem Steinmeirem.

Publikacja: 14.07.2008 04:43

Rozmawiali po angielsku bez tłumaczy, ale nie o sprawach historycznych. – To przejaw normalizacji – uważa Karl-Georg Wellmann, poseł CDU.

Druga część spotkania ministrów odbyła się w pobliżu Szczecina, po niemieckiej stronie granicy – w Löcknitz. W niemiecko-polskim liceum wręczyli świadectwa maturalne polskim i niemieckim abiturientom. Jedna trzecia spośród ponad czterystu uczniów liceum pochodzi z Polski, z tego 21 to młodzież z rodzin mieszkających w regionie na stałe. – Nasza obecność w tym miejscu powinna był sygnałem politycznym – oświadczył Steinmeier.

– Tutaj realizuje się w praktyce to, co w żargonie politycznym nazywa się zbliżeniem Polski i Niemiec – dodał Sikorski.

Liczące trzy tysiące mieszkańców Löcknitz uchodzić może za wzór współpracy naszych państw. W ostatnich dwu latach osiedliło się tu prawie sześćdziesiąt polskich rodzin, głównie ze Szczecina i okolic, skuszonych niskimi cenami nieruchomości, a także wypłacanymi przez lokalne gminy zapomogami na czynsz i dodatkami na dzieci.

– Dodatki otrzymuje zaledwie co dziesiąta polska rodzina. Polacy osiedlają się u nas przede wszystkim dlatego, że łatwiej tu żyć. Wielu pracuje w Polsce – mówi Lothar Meinstring, burmistrz Löcknitz. Ten sielankowy obraz zaburzają sympatycy neofaszystowskiej i ksenofobicznej NPD, na którą w ostatnich wyborach komunalnych głosował co piąty mieszkaniec Löcknitz. To jej zwolennicy wymalowali niedawno na budynku szkoły podstawowej hasło „Polen raus” i oderwali tablice rejestracyjne z kilku polskich samochodów. Oskarżają burmistrza Meistringa, że wyprzedaje Löcknitz Polakom. – To największy nonsens. Dzięki napływowi polskich obywateli wiele mieszkań nie stoi pustych, a miasto przeżywa rozwój gospodarczy – mówi burmistrz.

W okręgu mieszka prawie tysiąc Polaków. Zakładają firmy, kupują domy i coraz śmielej uczestniczą w życiu politycznym. – Nasze stowarzyszenie Pomieraniak liczy już czterdziestu członków. W przyszłym roku zamierzamy brać udział w lokalnych wyborach – zapowiada Jan Stopyra ze szczecińskiej PO.

Minister Sikorski przyznał na konferencji, że zna plany swej partii. – Najlepszą platformą obywatelską jest SPD – żartował minister Steinmeier, wiceszef SPD. Na żartach się zapewne nie skończy. Przynajmniej jeżeli chodzi o szefa niemieckiego MSZ. Można było odnieść wrażenie, że jego występ w Löcknitz był przedsmakiem kampanii wyborczej przed przyszłorocznymi wyborami do Bundestagu.

Tuż za miedzą rozciąga się okręg wyborczy kanclerz Angeli Merkel, która – jak pisze „Der Spiegel” – nie tai, że postrzega szefa dyplomacji i wicekanclerza z ramienia SPD jako swego głównego konkurenta.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

p.jendroszczyk@rp.pl

Rozmawiali po angielsku bez tłumaczy, ale nie o sprawach historycznych. – To przejaw normalizacji – uważa Karl-Georg Wellmann, poseł CDU.

Druga część spotkania ministrów odbyła się w pobliżu Szczecina, po niemieckiej stronie granicy – w Löcknitz. W niemiecko-polskim liceum wręczyli świadectwa maturalne polskim i niemieckim abiturientom. Jedna trzecia spośród ponad czterystu uczniów liceum pochodzi z Polski, z tego 21 to młodzież z rodzin mieszkających w regionie na stałe. – Nasza obecność w tym miejscu powinna był sygnałem politycznym – oświadczył Steinmeier.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 955
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 954
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 953
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 952