Barwy państw postbelgijskich

Po ewentualnym rozpadzie Belgii Flamandowie i Walonowie będą musieli sobie wymyślić nowe flagi. Najprawdopodobniej obie byłyby żółte

Publikacja: 31.07.2008 03:34

Barwy państw postbelgijskich

Foto: Rzeczpospolita

W Belgii od ponad roku trwa kryzys polityczny, co zachęca do dyskusji o rozpadzie kraju. Jeśli do niego dojdzie, nowo powstałe państwa będą musiały przyjąć symbole narodowe.

– My już mamy swoją flagę, to czarny lew na żółtym tle. Zachowamy ją po rozpadzie – zapewnia „Rz” Joris Van Hauthem, senator Vlaams Belang (Interesu Flamandzkiego), jedynej partii otwarcie nawołującej do podziału Belgii. Według niego symbolem Walonii będzie analogicznie czerwony kogut na żółtym tle.

Eksperci mają wątpliwości, czy to dobry pomysł. – W tradycji europejskiej są pasy, pionowe lub poziome – mówi „Rz” Włodzimierz Chorązki, historyk heraldyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ma nawet swoje propozycje: dla niderlandzkojęzycznej Flandrii – pasy czarne i czerwone w układzie poziomym, jak na fladze bliskiej im Holandii, a dla francuskojęzycznej Walonii – pasy żółte i czerwone w układzie pionowym, jak na fladze Francji.

Chorązki zauważa, że flagę heraldyczną, z lwem, ma Szkocja. Ale faktycznie używa granatowej z białym krzyżem, bo to popularniejszy symbol na europejskich flagach.

Michel Lupant, belgijski znawca flag, zauważa jednak, że Flandria jest bardzo przywiązana do swojego lwa, symbolu waleczności. – Myślę, że może zachować swoją obecną flagę regionalną – mówi „Rz”.

Inaczej wygląda kwestia walońskiego koguta. – W Walonii, w przeciwieństwie do Flandrii, bardzo popularna jest flaga belgijska. W razie rozpadu, a szczególnie jeśli Walonia zachowałaby Brukselę, prawdopodobnie zostałaby dla niej flaga belgijska – przewiduje Lupant.

Internauci na popularnym forum belgijskiego dziennika „Le Soir” przedstawiają własne propozycje.

Zdaniem Seba, gdyby Walonię połączyć z Brukselą, flagą mógłby być czerwony kogut (waloński) na niebieskim tle (brukselskim). Inny internauta proponuje przejęcie flagi francuskiej i umieszczenie na niej walońskiego koguta i brukselskiego irysa. Być może zresztą w ogóle nie będzie to konieczne, gdyż w ostatnim sondażu aż 49 proc. Walonów opowiedziało się po prostu za przyłączeniem ich prowincji do Francji.

Po ewentualnym rozpadzie państwa Belgowie mogą czerpać z doświadczeń innych państw, które w ostatnich dekadach tworzyły dla siebie flagi. Najświeższy przykład to Kosowo i jego poprawna politycznie flaga. Nie chcąc drażnić Albanii dwugłowym orłem, zamieszkane przez Albańczyków Kosowo zdecydowało się na flagę proeuropejską: żółty zarys kraju otoczony białymi gwiazdkami, a wszystko na niebieskim tle.

Cała seria nowych flag powstała też po rozpadzie Związku Radzieckiego. – Kraje bałtyckie, Ukraina, Zakaukazie sięgały do historycznych flag. Ale w Azji Środkowej takich tradycji nie było – mówi Chorązki. Dlatego flagi tworzono od podstaw, starając się unikać charakterystycznych dla świata islamu półksiężyców i gwiazd. Tadżykistan sięgnął do przeszłości perskiej i stworzył flagę podobną do irańskiej. Kazachstan zdecydował się na neutralny błękit będący symbolem ludów tureckich.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.slojewska@rp.pl

W Belgii od ponad roku trwa kryzys polityczny, co zachęca do dyskusji o rozpadzie kraju. Jeśli do niego dojdzie, nowo powstałe państwa będą musiały przyjąć symbole narodowe.

– My już mamy swoją flagę, to czarny lew na żółtym tle. Zachowamy ją po rozpadzie – zapewnia „Rz” Joris Van Hauthem, senator Vlaams Belang (Interesu Flamandzkiego), jedynej partii otwarcie nawołującej do podziału Belgii. Według niego symbolem Walonii będzie analogicznie czerwony kogut na żółtym tle.

Pozostało 84% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 961
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 960
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 959
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 958