Izraelscy komandosi zniszczyli w nocy 250-metrowy podziemny tunel w centralnej części Strefy Gazy. Prowadził on w stronę granicy z Izraelem i - zdaniem wojska - miał służyć do przeprowadzenia zamachu terrorystycznego w najbliższych dniach. Doszło do strzelaniny, w której zginęło sześciu Palestyńczyków, a trzech żołnierzy izraelskich odniosło rany.
W odpowiedzi Hamas wystrzelił od rana ponad 40 rakiet "Kassam” i pocisków moździerzowych na izraelskie tereny przygraniczne. Jedna z rakiet eksplodowała na centralnej ulicy w mieście Aszkelon, ale nikt nie doznał obrażeń. Według Hamasu - Izrael zdecydował się na akcje, wykorzystując okazje, że oczy świata były zwrócone na wybory w USA. Izraelczycy twierdzą, że powodem akcji zbrojnej są - udaremnione w nocy - przygotowania Hamasu do dokonania ataku terrorystycznego.