Czechy to jedyne państwo w Europie Środkowo-Wschodniej, w którym do dziś oficjalnie działa partia komunistyczna. Po 1989 roku nikt jej nie zdelegalizował. Zmieniła się tylko nazwa – kiedyś była Komunistyczna Partia Czechosłowacji, teraz Komunistyczna Partia Czech i Moraw. Ma około 100 tysięcy członków.
Podpisy pod wnioskiem o delegalizację były zbierane już od kilku miesięcy. Akcja ruszyła w październiku, po wyborach lokalnych, gdy po raz pierwszy od 1989 roku komuniści dostali się do władz samorządowych, a prawica poniosła klęskę.
W poniedziałek list został przekazany szefowi rządu. „Ta partia pogwałca czeską konstytucję” – napisali przeciwnicy komunistów. Ich zdaniem świadczą o tym dokumenty ideologiczne partii, a także wystąpienia jej polityków. „Dajemy rządowi 30 dni na przesłanie propozycji zakazującej działalności partii komunistycznej do Najwyższego Sądu Administracyjnego” – czytamy.
Już w 2005 roku czeski Se- nat domagał się, by komuniści zmienili nazwę partii, ale rząd odrzucił jego wniosek. W listopadzie ubiegłego roku senatorzy posunęli się dalej – chcą w ogóle zaka- zać działalności komunistom. – Członkowie tej partii chcą powrotu do czasów Lenina. To wstyd, że partia nie została jeszcze zdelegalizowana – już w zeszłym roku mówił „Rz” senator Jaromir Sztetina.
Jak wynika z grudniowego sondażu STEM, już połowa obywateli Czech chciałaby, aby działalność i wpływ komunistów na politykę zostały poważnie ograniczone. Dwie trzecie uważa zaś, że nie powinni oni zajmować wysokich stanowisk w administracji państwowej.