Polska szkoła na Zaolziu przetrwała

- Do pierwszej klasy rodzice zgłosili już 14 dzieci - mówi Józef Szymeczek, prezes Kongresu Polaków w Republice Czeskiej

Publikacja: 04.02.2009 09:02

[b]Rz: W 2007 roku pisaliśmy o kłopotach z polską szkołą w Trzyńcu na Zaolziu, którą chciały zamknąć władze miasta. Czy udało się jej przetrwać? [/b]

[b]Józef Szymeczek:[/b] Osiągnęliśmy kompromis. Szkoła pozostanie w dotychczasowej siedzibie, nowoczesnym, ładnym budynku, ale formalnie stanowić będzie oddział drugiej polskiej szkoły działającej w Trzyńcu. Na razie prowadzona w niej będzie nauka w klasach od pierwszej do piątej, ale mam nadzieję, że klas przybędzie. Najważniejsze, że na kolejny rok szkolny – 2009/2010 – do pierwszej klasy rodzice już zgłosili 14 dzieci, co oznacza, że szkoła będzie istnieć. Czternaście może się wydać liczbą niewielką, ale trzeba pamiętać, że trzynieccy Polacy podejmowali decyzje w warunkach ogromnej niepewności co do przyszłości placówki.

[b]Zgodnie z czeskim ustawodawstwem w gminach, w których co najmniej 10 procent mieszkańców to mniejszość narodowa, mogą być wprowadzane dwujęzyczne nazwy miejscowości i ulic. Czy na Zaolziu pojawiły się polskie napisy? [/b]

Polacy stanowią ponad 10 procent mieszkańców w 31 gminach na Zaolziu, ale dwujęzyczne nazwy wprowadzono na razie tylko w 13. Najlepiej sytuacja wygląda w Czeskim Cieszynie, gdzie mamy już nawet dwujęzyczne tablice z nazwami ulic. Czeski rząd dał na to spore pieniądze – 5 milionów koron na 2007 rok (wydano zaledwie 600 tysięcy) i kolejne 5 milionów na 2008 rok (według obecnego kursu 5 milionów koron to około 790 tysięcy złotych). Największe problemy mamy - tak jak ze szkołą – w Trzyńcu, gdzie Polacy stanowią około 16 procent mieszkańców. Ustawa mówi, że organizacja mniejszości składa wniosek do lokalnego komitetu do spraw mniejszości narodowych, a ten przekazuje go do realizacji lokalnym władzom. Niestety, w Trzyńcu komitet do spraw mniejszości nie chce przekazać wniosku dalej.

[b]I nie można nic zrobić?[/b]

Niestety nie. Gdyby rada miejska Trzyńca odrzuciła wniosek, można by tę uchwałę zaskarżyć do sądu. Bezczynności komitetu do spraw mniejszości zaskarżyć nie można. Między innymi dlatego Praga rozważa możliwość zmiany ustawy - uproszczenia procedur.

[b]Jak zaolziańscy Czesi przyjmują podwójne napisy?[/b]

Rozmaicie. Niektórzy sądzą, że my po prostu nie rozumiemy języka czeskiego i dlatego potrzebne są polskie nazwy. Ale nie o to chodzi, przecież wszyscy Polacy z Zaolzia znają czeski. My chcemy, by uszanowany został naród, który żyje tu od najdawniejszych lat.

[b]Ustawa przewiduje też możliwość używania języka mniejszości w lokalnych urzędach. Czy Polacy na Zaolziu z tego korzystają?[/b]

Z przyczyn praktycznych – bardzo rzadko. Korespondencja napisana po czesku będzie po prostu załatwiona dużo szybciej.

[b]Jak na waszą sytuację wpłynęło znalezienie się Polski i Czech w strefie Schengen?[/b]

Bardzo korzystnie. Prosty przykład: w niektórych wsiach, choćby w Lesznej Górnej, ludzie zaczęli chodzić na msze do kościoła po polskiej stronie. Podobnie bywa i gdzie indziej. O wiele łatwiej jest też znaleźć pracę po drugiej stronie granicy, choć akurat w naszym regionie więcej miejsc pracy jest po czeskiej stronie. Ułatwienia w podróżowaniu sprawiły, że na Zaolziu przybywa oddziałów polskich firm. A my mogliśmy zatrudnić polskich dziennikarzy w wydawanym w Czeskim Cieszynie polskojęzycznym „Głosie Ludu”.

[b]Czy czeskie przewodnictwo w UE wpłynęło na zmianę stosunku Czechów do mniejszości? [/b]

W tej dziedzinie nic się nie zmieniło ani na lepsze, ani na gorsze.

[i]W Czeskim Cieszynie rozmawiał Piotr Kościński[/i]

[b]Rz: W 2007 roku pisaliśmy o kłopotach z polską szkołą w Trzyńcu na Zaolziu, którą chciały zamknąć władze miasta. Czy udało się jej przetrwać? [/b]

[b]Józef Szymeczek:[/b] Osiągnęliśmy kompromis. Szkoła pozostanie w dotychczasowej siedzibie, nowoczesnym, ładnym budynku, ale formalnie stanowić będzie oddział drugiej polskiej szkoły działającej w Trzyńcu. Na razie prowadzona w niej będzie nauka w klasach od pierwszej do piątej, ale mam nadzieję, że klas przybędzie. Najważniejsze, że na kolejny rok szkolny – 2009/2010 – do pierwszej klasy rodzice już zgłosili 14 dzieci, co oznacza, że szkoła będzie istnieć. Czternaście może się wydać liczbą niewielką, ale trzeba pamiętać, że trzynieccy Polacy podejmowali decyzje w warunkach ogromnej niepewności co do przyszłości placówki.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017