Nowi batiarzy we Lwowie

Powrót do przedwojennego folkloru. Tradycyjną pierwszomajową paradę we Lwowie zastąpi Dzień Batiara. Tyle że znane piosenki napisane przez polskich autorów będą śpiewane po ukraińsku

Aktualizacja: 28.04.2009 08:21 Publikacja: 28.04.2009 03:52

Kazimierz Wajda, odtwórca roli batiara Szczepcia w programie radiowym "Wesoła lwowska fala" z aktore

Kazimierz Wajda, odtwórca roli batiara Szczepcia w programie radiowym "Wesoła lwowska fala" z aktorem Stanisławem Sielańskim

Foto: NAC

– Nie chodzi o reanimowanie tradycji, która przecież nigdy nie umarła. Ustanowiliśmy święto, które cieszy się ogromnym zainteresowaniem – mówi „Rz” Andrij Sydor, szef wydziału kultury i turystyki w radzie miejskiej Lwowa.

– Dzień Batiara jest świętem wesołych, beztroskich urwisów, a jednocześnie wydarzeniem, które odradza lwowską kulturę miejską. To święto otwarte dla wszystkich, także dla Polaków. Świadczy o wielokulturowości Lwowa. Otrzymujemy listy od polskich firm turystycznych zainteresowanych tą imprezą – opowiada.

Kto to był batiar? „Jak gawrosz stanowił niegdyś typowy obraz ludzkiej fauny Paryża, tak najpospolitszym przedstawicielem człowieczej fauny Lwowa jest dziecko ulicy znane w całym cywilizowanym i niecywilizowanym świecie pod madziarską nazwą batiara” – pisał Józef Wittlin. Batiar mówił „bałakiem”, czyli specyficzną lwowską gwarą, odmienną od tej, która funkcjonowała na przykład w Wilnie. Dziś nie ma już batiarów, a mało kto posługuje się na co dzień bałakiem czy chociaż dobrze potrafi mówić dawną gwarą.

Pierwszy Dzień Batiara we Lwowie był obchodzony w ubiegłym roku. Lwowianie mogli zrobić sobie zdjęcie z ucharakteryzowanymi na dawnych batiarów uczestnikami imprezy, a nawet siłować się z najmocniejszymi z batiarów. Podobny scenariusz zabawy – z batiarskimi piosenkami i tańcami, strzelaniem z procy i pisaniem za pomocą piany z piwa – przewidziano w tym roku.

– Batiar to przeszłość, element folkloru Lwowa przedwojennego – mówi mieszkająca w tym mieście Polka pragnąca zachować anonimowość. – Ukraińskie władze miasta chcą do tego nawiązać. Przetłumaczono na ukraiński wiele polskich piosenek, na przykład „Tylko we Lwowie”, śpiewanych kiedyś przez Szczepka i Tońcia. Teraz można je usłyszeć w knajpkach i na ulicach. Tyle że mało kto z mieszkańców i gości miasta wie, kim byli autorzy tych piosenek.

Niektórzy lwowscy Polacy uważają, że Dzień Batiara jest robiony celowo z pominięciem polskiej historii miasta. – Śpiewają po ukraińsku i nie są ciekawi, jak my to śpiewamy po polsku. Ja się tam nie wybieram – mówi „Rz” Edward Solsulski, szef polskiej kapeli Lwowska Fala. Miejscy urzędnicy zapewniają, że chodzi o imprezę ponadnarodową, a nie o zawłaszczanie batiarów przez Ukraińców, ale polskich tradycji raczej w niej nie widać.

– Wszelkie pomysły władz, które oddalają Lwów i Galicję od ideologicznych tradycji, a przybliżają do miejskich obyczajów kulturowych, są pozytywnie postrzegane. Podobne akcje są ciekawe dla ludzi, dodają miastu kolorytu i przyciągają turystów – przekonuje „Rz” lwowski publicysta Antin Borkowski.

Imprezą zainteresowały się też rosyjskie media, które złośliwie okrzyknęły nowe święto „dniem kieszonkowca – bardzo szanowanego we Lwowie”.

Mieszkająca obecnie w Warszawie Danuta Koziołowa, sama określająca się jako lwowianka z dziada pradziada, dobrze wspomina batiarów.

– Byli sympatyczni, zresztą gawrosz też był sympatyczny – mówi. – Oczywiście zdarzały się wśród nich złodziejaszki, robili rozmaite żarty i psikusy, ale ogólnie postrzegani byli pozytywnie.

Podkreśla, że w zamieszkanym przed 1945 rokiem w zdecydowanej większości przez Polaków Lwowie batiarzy byli głównie Polakami, choć mógł się zdarzyć i batiar Ukrainiec.

– Przed pierwszą wojną światową wszyscy we Lwowie żyli w zgodzie, więc i narodowość nie miała specjalnego znaczenia. Nacjonalizm doszedł do głosu po 1918 roku – dodaje.

Strona poświęcona obchodom Dnia Batiara [link=http://www.batyar.lviv.ua]www.batyar.lviv.ua[/link]

– Nie chodzi o reanimowanie tradycji, która przecież nigdy nie umarła. Ustanowiliśmy święto, które cieszy się ogromnym zainteresowaniem – mówi „Rz” Andrij Sydor, szef wydziału kultury i turystyki w radzie miejskiej Lwowa.

– Dzień Batiara jest świętem wesołych, beztroskich urwisów, a jednocześnie wydarzeniem, które odradza lwowską kulturę miejską. To święto otwarte dla wszystkich, także dla Polaków. Świadczy o wielokulturowości Lwowa. Otrzymujemy listy od polskich firm turystycznych zainteresowanych tą imprezą – opowiada.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019