– Skierowaliśmy prośbę w tej sprawie do rady miejskiej. Projekt monumentu jest w trakcie opracowania. Ma być to trzymetrowa bryła kamienia, przedstawiająca jego twarz oraz napis „Z okazji 100-lecia urodzin Stepana Bandery” – mówi „Rz” Wołodymyr Pidiprychora z Kijowskiego Krajowego Bractwa Kombatantów UPA.
Dementuje doniesienia „Gazety po kijowsku”, która napisała, że organizacja ta zamierza samowolnie ustawić pomnik Bandery 23 maja i to w samym centrum – na placu Europejskim.
– To nieporozumienie. Chcieliśmy, by monument powstał na skwerze w pobliżu stacji metra Złote Wrota. 23 maja, w dniu, kiedy czcimy bohaterów walk narodowowyzwoleńczych, zapraszamy na wiec poparcia dla naszej inicjatywy – podkreśla Pidiprychora.
Złote Wrota to odrestaurowana, słynna średniowieczna brama wjazdowa do miasta. W pobliżu znajduje się polska ambasada. Stepan Bandera (1909 – 1959) był zaś jednym z liderów Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i współtwórcą UPA, odpowiedzialnej za wymordowanie tysięcy Polaków podczas II wojny światowej. Jego pomniki stoją jednak m.in. we Lwowie i Tarnopolu.
– Od lat prowadzimy dyskusje i występujemy przeciwko honorowaniu Bandery, który Ukrainie przyniósł więcej nieszczęścia niż chwały. Będziemy starali się zapobiec akcji UPA. Stawianie pomnika Bandery w Kijowie, podobnie jak w innych miastach ukraińskich, jest niedopuszczalne. Jeśli jego zwolennicy chcą, niech stawiają mu pomniki na grobie – i to bardzo małe i skromne – denerwuje się w rozmowie z „Rz” Jurij Korotkin, wiceszef Rady Ukraińskich Weteranów II Wojny Światowej.