Sensacyjne wyniki dorocznego sondażu opinii publicznej opublikował niezależny białoruski ośrodek socjologiczny NISEPI. Wynika z nich, że w ciągu ostatniego roku liczba euroentuzjastów na Białorusi wzrosła prawie dwukrotnie.
[srodtytul] Efekt oficjalnej propagandy[/srodtytul]
Wybierając między możliwością przystąpienia do Unii Europejskiej a zbliżeniem z Rosją, za zachodnim kierunkiem integracji opowiedziało się 42,7 procent badanych. Za zjednoczeniem z Rosją – tylko 38 procent, choć w poprzednich latach odsetek ten zawsze był znacznie wyższy.
Białorusini odpowiadali też na pytanie: „Czy głosowałbyś w referendum za przystąpieniem Białorusi do UE?”. I tym razem „tak” powiedziało aż 44,1 procent respondentów. To prawie dwukrotnie więcej niż rok temu, kiedy takiej odpowiedzi udzieliło 26,7 procent ludzi.
Przeciwko wejściu do UE jest dziś tylko 32,8 procent Białorusinów. Z kolei zdecydowanie przeciwko integracji z Rosją – ponad 40 procent. Skąd taki gwałtowny wzrost proeuropejskich nastrojów? – Oficjalna propaganda ostatnio zaczęła przedstawiać Europę w bardziej atrakcyjnym niż dotychczas świetle – tłumaczy „Rz” politolog Aleksander Kłauskouski.