Dwa dni później dwóch piratów, w tym Abdu Willy, zostało ujętych przez hiszpański patrol wojskowy. Odtransportowano ich do Hiszpanii, gdzie mieli stanąć przed sądem. Pojawił się jednak problem. Nie mieli dokumentów, a Abdu Willy nie wyglądał na dorosłego mężczyznę. Młody bandyta wywołał w Hiszpanii prawniczy galimatias. Nie będąc w stanie ustalić, czy skończył 18 lat, sędziowie dla nieletnich i dla dorosłych odsyłają go do siebie nawzajem i żądają coraz to nowych dowodów.W ciągu dwóch tygodni chłopak był siedmiokrotnie poddawany rozmaitym badaniom, które miały pomóc w określeniu jego wieku. Lekarze obejrzeli dokładnie jego penisa (mizerne owłosienie skłoniło ich do stwierdzenia, że to żółtodziób), prześwietlili mu szczękę, miednicę i nadgarstki. Orzekli, że „na 97 procent ma od 17 do 19 lat”. Ale 97 procent to dla sądu za mało, a z Somalii odezwała się oburzona matka bandyty i stwierdziła kategorycznie, że jest syn to 16-latek.

– Miesiąca ani ja, ani mąż nie pamiętamy, ale rok tak – oświadczyła kobieta. Sąd kazał więc prześwietlić Abdu Willy’emu jeszcze obojczyk.Podczas gdy pirat jeździ od jednego madryckiego szpitala do drugiego i obnaża się na konsyliach, jego koledzy zdążyli zażądać 4 mln dolarów okupu za 36 członków załogi „Alakrany”, wśród których jest 16 Hiszpanów. I zagrozili, że jeśli Abdu Willy i drugi pirat nie zostaną natychmiast zwolnieni i nie wrócą do Somalii, wydadzą rybaków rodzinom zatrzymanych. W baskijskim porcie Bermeo zbierają się tymczasem mieszkańcy pięciu miejscowości, z których pochodzą członkowie załogi tuńczykowca. – Uwolnić naszych rybaków – skandują. Rodziny porwanych apelują do rządu o „ostrożność i skuteczność” podczas negocjacji.