– Naszemu rządowi nie podoba się to, co pan mówi i pisze – oświadczyli mu ponoć izraelscy strażnicy graniczni. Wówczas Chomsky odpowiedział, że nie ma na świecie rządu, któremu by się to podobało. Izraelczyków jednak przekonać się nie udało. Na pytanie, czy już kiedyś jakiś kraj odmówił mu prawa wjazdu, Chomsky odparł, że tak: Czechosłowacja po sowieckiej inwazji 1968 roku.
Chomsky, który jest znany z ostrej krytyki Izraela, nie ukrywa swojej irytacji. W rozmowie z dziennikiem „Haarec” porównał państwo żydowskie do reżimu stalinowskiego. Poparł go inny kontrowersyjny amerykański intelektualista pochodzenia żydowskiego Norman Finkelstein. Jego także nie wpuszczono do Izraela przed dwoma laty. Według Finkelsteina Izrael upodabnia się do RPA z czasów apartheidu.