– Publikacja w „Wiedomostiach”, artykuł Aleksandra Minkina w „Moskiewskim Komsomolcu” i wystąpienie Doku Umarowa (lidera kaukaskich islamistów – red.). Jeśli je przeanalizować, to widzimy, że wszystkie pochodzą z jednego źródła. Wywołuje to w pełni uzasadnione podejrzenia, że te publikacje i działania terrorystów są powiązane – te, wypowiedziane podczas spotkania z prezydentem, słowa przewodniczącego izby niższej parlamentu stały się powodem pozwów.

Skierowali je do sądu Minkin i gazeta „Wiedomosti”. Zarzucają politykowi pomówienie i naruszenie dóbr osobistych. Wczoraj Minkin spotkał się z prawniczką Gryzłowa przed sądem. Ten uznał, że pomówienia nie było. – Nie spodziewałem się niczego innego – mówił Minkin „Rz”. – Nasze władze wygrywają procesy tak samo jak wybory. Przez telefon – dodał, zapowiadając, że będzie się odwoływał od decyzji sądu.

Poszło o publikacje, które ukazały się nazajutrz po zamachach w metrze z 29 marca. Aleksandr Minkin w ostrych słowach pisał, że odpowiedzialność za zamachy ponoszą obaj rosyjscy liderzy i stosowana na Kaukazie polityka siły. Nawiązał też do incydentu w Inguszetii, gdzie podczas skierowanego przeciwko bojownikom ataku powietrznego federalnych służb specjalnych zginęli zbieracze dzikiego czosnku. O tym, że zamachy są efektem brutalnej rozprawy z kaukaskimi islamistami, pisały także „Wiedomosti”.

Zaniepokojona Duma skierowała do prokuratury pytanie o ideologiczne i polityczne zaplecze terrorystów.