Taką decyzję podejmuje co roku blisko 80 kobiet – wynika z danych Urzędu ds. Płodności i Embriologii (HFEA). Prawie połowa z nich w wieku 18 – 34 lat przerywa ciążę, kierując się względami „społecznymi”, a nie zdrowotnymi. Część dokonuje aborcji, bo czuje się przymuszana do macierzyństwa. Inne – bo rozpada się ich związek. Według byłej posłanki konserwatywnej Ann Widdecombe kobiety te traktują dzieci jak „modne zabawki”. Podobnego zdania jest prof. Bill Ledger z HFEA. – One nie mogą być zaskoczone ciążą, bo nie można przypadkiem zajść w ciążę w wyniku in vitro – mówi.

Zabieg in vitro kosztuje do 8 tysięcy funtów. W wielu przypadkach płacą za niego, podobnie jak za aborcję (ok. 5 tysięcy funtów), państwo, czyli podatnicy.