Jak donosi brazylijska gazeta „Estado de Sao Paulo”, kobieta dowiedziała się podczas badań prenatalnych, że jej dziecko nie rozwija się prawidłowo. Płód cierpi na tzw. bezmózgowie prowadzące do szybkiej śmierci po narodzeniu. W najlepszym razie dziecko ma szanse przeżyć kilka dni.
Kobieta usiłowała uzyskać zgodę na aborcję. Bezskutecznie. W Brazylii usunięcie ciąży jest legalne jedynie wtedy, gdy jest wynikiem gwałtu lub gdy istnieje zagrożenie dla życia matki. Sąd uznał, że w tym przypadku życie matki nie jest zagrożone, i nakazał jej urodzić dziecko. Decyzja sądu wywołała wielkie kontrowersje. Tysiące kobiet w Brazylii poddają się co roku nielegalnej aborcji. W wielu przypadkach przypłacają to życiem. Prezydent Luiz Inacio Lula da Silva usiłował złagodzić prawo, ale sprzeciwił się temu Kościół katolicki.
W marcu ub. r. arcybiskup Recife i Olindy na północnym wschodzie kraju obłożył ekskomuniką matkę i lekarza dziewięciolatki, która – zgwałcona przez ojczyma – poddała się zabiegowi usunięcia bliźniaczej ciąży. Lekarze zdecydowali się na zabieg, bo dziewczynka ważyła zaledwie 36 kilogramów i mogła nie przeżyć ciąży.