Półtora miliona dolarów za przystąpienie do koalicji rządzącej?

Większość parlamentarna Stabilność i Reformy rośnie w siłę. Od eksprezydenta Wiktora Juszczenki odchodzą kolejni współpracownicy

Aktualizacja: 20.06.2010 22:55 Publikacja: 20.06.2010 22:53

Wiktor Janukowycz

Wiktor Janukowycz

Foto: AFP

Opozycyjną frakcję Nasza Ukraina opuściło sześciu deputowanych, w tym niegdyś bliski współpracownik Juszczenki, ojciec chrzestny jego najmłodszego syna Tarasa, Dawid Żwanija. „Premia za dezercję jest wysoka: półtora miliona dolarów“ – mówił gazecie „Ukraina Mołoda“ deputowany Naszej Ukrainy Ołeś Donij.

Stwierdził, że Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza aktywnie rekrutuje opozycyjnych posłów w obawie przed wyjściem z koalicji komunistów. Ci grożą, że tak się stanie, jeśli Partia Regionów nie przestanie forsować zmian w ordynacji w wyborach samorządowych 31 października.

Zmiany te mają na celu wzmocnienie pozycji Partii Regionów kosztem innych ugrupowań. Komuniści mają także pretensje, że Janukowycz nie spełnia swoich obietnic, w tym nadania statusu języka oficjalnego rosyjskiemu. Jak napisał tygodnik „Zerkało Tyżnia“, sześciu posłów z Naszej Ukrainy to „pierwsza transza“. Ugrupowanie mają opuścić kolejne 22 osoby, co oznacza, że frakcja może przestać istnieć.

„Janukowycz znalazł czas na rozmowę z każdym uciekinierem. Obiecał im spełnienie marzeń i składał własne atrakcyjne propozycje. Jeden może zostać prokuratorem, inny znajdzie zatrudnienie w kijowskiej administracji“ – pisał tygodnik.

Wcześniej o proponowaniu miliona dolarów za przejście do rządzącej koalicji oraz wypłacaniu comiesięcznej premii w wysokości 25 tys. dolarów mówiła była premier Julia Tymoszenko. Jej zdaniem deputowanych-biznesmenów władze zmuszają do zmiany barw partyjnych poprzez wywieranie presji administracyjnej na ich firmy.

Koalicja Stabilność i Reformy (Partia Regionów, komuniści, blok Łytwyna – szefa parlamentu) liczy już 257 posłów w 450-osobowej Radzie Najwyższej. Zaraz po wyborach miała 235.

– Otoczenie Janukowycza uderza w najsłabsze ogniwo. Wybiera ludzi związanych z biznesem, oferuje im wsparcie. Wątpię jednak, by płacono im tak duże pieniądze za dezercję. Takie kwoty mogły wchodzić w grę na początku, gdy koalicja musiała powstać – mówi „Rz“ deputowany Naszej Ukrainy i były dysydent z czasów ZSRR Stepan Chmara. – Nieszczęściem Juszczenki jest to, że przygarnął do siebie tak podłych ludzi – dodaje.

Opozycyjną frakcję Nasza Ukraina opuściło sześciu deputowanych, w tym niegdyś bliski współpracownik Juszczenki, ojciec chrzestny jego najmłodszego syna Tarasa, Dawid Żwanija. „Premia za dezercję jest wysoka: półtora miliona dolarów“ – mówił gazecie „Ukraina Mołoda“ deputowany Naszej Ukrainy Ołeś Donij.

Stwierdził, że Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza aktywnie rekrutuje opozycyjnych posłów w obawie przed wyjściem z koalicji komunistów. Ci grożą, że tak się stanie, jeśli Partia Regionów nie przestanie forsować zmian w ordynacji w wyborach samorządowych 31 października.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019