Paul McCarthy wykłada historię sztuki w Los Angeles, a w świecie jest znanym i cenionym twórcą kontrowersyjnych rzeźb o konotacjach erotycznych i fizjologicznych. Była już wielka dmuchana świnia w pozie zachęcającej do sodomii i nadmuchiwane ludzkie odchody. Rysunki z fallusem Amerykanin wystawiał w warszawskiej Zachęcie.
Zaproszony do udziału w biennale rzeźby w Carrarze McCarthy skorzystał z miejscowego ciemnobrązowego trawertynu i zaproponował realistyczne dzieło, które trudno nazwać inaczej niż wieloczłonową ludzką kupą. Co więcej, postanowił wzbogacić dzieło o wymowę ideową i wyeksponował je na głównym deptaku miasta Corso Roma, przed wejściem do siedziby Kasy Oszczędnościowej Carrary jako symbol walki z kapitalizmem. Legło tam z wielką pompą w piątek i wywołało natychmiast protest lokalnych mieszkańców, którym nie bardzo się spodobało, że ich podatki wydawane są już nie na przysłowiowe, ale prawdziwe „g...”.
W nocy ktoś uzupełnił dzieło o wielką miotłę i śmietniczkę wraz z radą, żeby artysta po sobie posprzątał. Służby miejskie usunęły dodatkowe akcesoria, co wywołało ożywioną dyskusję wśród artystów. Wielu było zdania, że taki „performance w performance” posiada nieocenioną wartość artystyczną, bo jest żywym dowodem na aktywne zaangażowanie miejscowej społeczności w twórczość artystyczną.
[i] Korespondencja z Rzymu[/i]
[b]Obejrzyj: Paul McCarthy w Carrarze[/b]